Mniej osób dostanie nieodpłatną pomoc prawną? Postulaty pełnomocników

Doprecyzowanie, kto może skorzystać z nieodpłatnej pomocy prawnej i poprawa organizacji tego systemu – to główne postulaty samorządów prawniczych.

Publikacja: 01.08.2024 21:41

Mniej osób dostanie nieodpłatną pomoc prawną? Postulaty pełnomocników

Foto: Adobe Stock

W czerwcu Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło projekt dużej nowelizacji przepisów dotyczących nieodpłatnej pomocy prawnej. Wtedy też wiceminister Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zwróciła się do samorządów radców i adwokatów z prośbą o przysłanie uwag na temat obecnego funkcjonowania systemu. Wśród postulatów adwokatury znalazło się przede wszystkim ograniczenie zakresu podmiotów uprawnionych do korzystania z nieodpłatnej pomocy prawnej. Obecnie taką pomoc może uzyskać każdy, kto złoży oświadczenie, że nie stać go na pokrycie kosztów usług prawnych komercyjnie.

Czytaj więcej

Adwokaci nie chcą świadczyć nieodpłatnej pomocy prawnej. Dlaczego?

Pomoc prawna z urzędu. Czy dojdzie do ograniczenia kręgu uprawnionych?

Według adwokatury, nieodpłatna pomoc prawna powinna przysługiwać tylko jasno określonym grupom, takim jak: seniorzy, młodzież do 26. roku życia, weterani i kombatanci, osoby z niepełnosprawnościami, osoby korzystające z pomocy społecznej oraz dotknięte przemocą. Za wsparciem tych grup przemawiają względy społeczne, przynależność do nich można też łatwo zweryfikować odpowiednim dokumentem (tylko w ostatnim przypadku, wyjątkowo wystarczyło by oświadczenie osoby dotkniętej przemocą). Podobne postulaty zgłasza samorząd radców prawnych.

– W dalszym ciągu mamy do czynienia w zasadzie z nieograniczonym kręgiem osób uprawnionych do otrzymania nieodpłatnej pomocy. A miała ona być skierowana do osób, które ze względu na sytuację materialną nie są wstanie skorzystać z pomocy odpłatnie – mówi Ryszard Ostrowski, przedstawiciel Krajowej Rady Radców Prawnych w Radzie Nieodpłatnej Pomocy Prawnej.

– Chyba w żadnym kraju nie funkcjonuje system, w którym nieodpłatna pomoc prawna skierowana jest do całości społeczeństwa. Znane są przykłady, gdy z pomocy tej korzystają osoby nieuprawnione – dodaje mecenas Ostrowski.

– Docelowo system nieodpłatnej pomocy prawnej i pomocy z urzędu powinny być połączone i obsługiwane przez kancelarie wyłaniane w formie przetargu – wskazuje z kolei Mariusz Hassa, reprezentujący Naczelną Radę Adwokacką w Radzie Nieodpłatnej Pomocy Prawnej.

– Najpierw jednak musimy uzdrowić oba systemy i wprowadzić urząd, który decydowałby, kto jest uprawniony do nieodpłatnych porad oraz pomocy z urzędu – podkreśla.

Czytaj więcej

Pomoc prawna tylko od adwokata i radcy. Wznowiono prace nad nowymi przepisami

Mniej formalizmu przy nieodpłatnej pomocy prawnej

Oba samorządy postulują także zmniejszenie formalizmu związanego z udzielaniem nieodpatnej pomocy prawnej. Przede wszystkim chodzi o poziom szczegółowości karty wypełnianej przez adwokata lub radcę prawnego (tzw. karty A), w której musi on wskazać m.in. czego dotyczyła sprawa i jakiej porady udzielono.

Według pełnomocników może to powodować naruszenie tajemnicy zawodowej. Ponadto jej dokładne wypełnienie zajmuje ok. 10 minut, a często się zdarza, że na całą wizytę w punkcie przeznaczone jest 30, 20 a nawet 15 minut. – Doprecyzowania wymagałoby też, czy chodzi o informację o aktualnym stanie prawnym, czy raczej o specjalistyczne doradztwo w konkretnej sprawie. Jeśli miałoby to być podejście bardziej indywidualne, to potrzeba kilku kolejnych wizyt, bo w ciągu jednego 15-minutowego spotkania prawnik nie może nawet zapoznać się z kompletem dokumentów – wskazuje Ryszard Ostrowski. – Postulujemy też, by wprowadzić limit wizyt, bo zdarzają się osoby, które przychodzą wielokrotnie do różnych punktów z tą samą sprawą.

Z kolei jeden z ciekawszych postulatów adwokatury dotyczy tzw. karty B, czyli tej wypełnianej przez beneficjenta, w której może on zgłosić swoje uwagi do udzielonej porady czy zachowania prawnika. Palestra postuluje, by adwokat lub radca mógł odnieść się do uwag na jego temat przedstawionych w karcie B. A także, by sami prawnicy mogli poczynić w systemie uwagi o beneficjentach.

– Podkreślam, że jest to margines przypadków, ale zdarzają się osoby agresywne, niebezpieczne lub z zaburzeniami psychicznymi. A w systemie nie ma żadnej możliwości oznaczenia tego. Co prawda pracownicy powiatu starają się nas ostrzegać przed takimi osobami i na razie jeszcze nikomu nic się nie stało, choć wiemy, że niebezpieczne sytuacje były, tym bardziej więc lepiej zapobiegać, niż leczyć – wskazuje Mariusz Hassa.

Sądy i trybunały
Rezygnacja Julii Przyłębskiej to jest czysta kalkulacja
Praca, Emerytury i renty
Wigilia wolna od nowego roku. Ale nie to oburza biznes
Podatki
Pułapka na frankowiczów: po ugodzie może być PIT
Konsumenci
Jak otrzymać ulgę na prąd? Kto może mniej zapłacić za energię? Ekspert odpowiada
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Nieruchomości
SN: kiedy mieszkanie u rodziców prowadzi do zasiedzenia
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska