Teza 1: W związku z cofnięciem przez premiera swojej kontrasygnaty pod umocowanie przez Prezydenta sędziego do przewodniczenia zgromadzeniu wyborczemu Izby Cywilnej SN, wybór trzech kandydatów na szefa tej izby jest nielegalny, a status nowego prezesa IC SN może być podważany.
Są oczywiste wątpliwości co do dopuszczalności cofnięcia kontrasygnaty prezesa rady ministrów. W mojej opinii, abstrahując od kwestii cofniętej kontrasygnaty, ewentualne nieprawidłowości proceduralne należy jednak oceniać pod kątem, czy miały one (a ewentualnie czy mogły mieć) istotny wpływ na efekt końcowy działania. Czy osoba przewodniczącego mogła mieć realny wpływ na wybór kandydata w drodze głosowania?
Teza 2: Likwidację dwóch Izb Sądu Najwyższego: Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Odpowiedzialności Zawodowej naprawi sytuację w Sądzie Najwyższym
Likwidacja dwóch izb Sądu Najwyższego wymaga wprowadzenia w życie ustawy nowelizującej, a do tego celu potrzebna jest większość w obu izbach parlamentu i podpis prezydenta. W obecnych warunkach politycznych nie jest możliwe zlikwidowanie wskazanych izb Sądu Najwyższego, z uwagi na brak odpowiedniej sejmowej większości do odrzucenia weta obecnego prezydenta, który zapewne zechce zawetować taką nowelizację. Z tej przyczyny do czasu wyklarowania się sytuacji kto będzie następny prezydentem, a precyzyjniej rzecz ujmując, z jakiego będzie obozu politycznego, dyskusja o likwidacji owych izb należy do gatunku „legal fiction”.
Jednak taka czy inna organizacja pracy izb Sądu Najwyższego nie ma moim zdaniem znaczenia pierwszoplanowego. Sąd Najwyższy ma swoje ustawowe kompetencje i powinien wykonywać je bez względu na swoją organizacji wewnętrzną. Zasadnicze znaczenie ma nominacja niektórych konkretnych osób na urząd sędziego Sądu Najwyższego. W tej sytuacji niestety nie ma łatwych rozwiązań. System polityczny w Polsce, na nieszczęście nas wszystkich, wykreował bardzo głęboki spór co do sposobu działania wymiaru sprawiedliwości. Do przestrzeni publicznej wrzucono olbrzymią ilość kłamstw, półprawd na temat sądownictwa, które krążą w odbiorze społecznym do dziś dnia. Spór ten ma charakter także personalny. Środowisko sędziowskie jest wyraźnie podzielone. Osoby należące do przeciwstawnych obozów skłaniają się ku ekstremom. Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem byłoby odwracanie zmian w sądownictwie wraz z każdym nowym cyklem wyborczym.
Konkludując: kryzys Sądu Najwyższego jest zbyt poważny aby mógł on zostać rozwiązany przez likwidację dwóch z jego izb.
Teza 1: Tzw. młodzi sędziowie, czyli osoby, które skończyły Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury, zrobiły asesurę i po ocenie przez neoKRS zostały powołane na stanowiska sędziowskie, otrzymają status sędziów powołanych zgodnie z konstytucją.
Środowisko sędziów w Polce jest mocno spolaryzowane. Powstałe podziały wśród samych sędziów trzeba będzie zasypać przez długie lata W latach 2018 - 2023 nie było dyskontynuacji państwa polskiego. Nie doszło też do zmiany ustroju. W cyklu demokratycznym w 2023 r. doszło do zmiany władzy. Osobiście jestem zwolennikiem poszukiwania szerokiego konsensusu co do organizacji wymiaru sprawiedliwości.
Teza 2: Osoby, które po 2018 r. awansowały na wyższe stanowiska w sądownictwie lub zostały sędziami Sądu Najwyższego, powinny wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko oraz podlegać odpowiedzialności dyscyplinarnej.
Jestem przeciwnikiem grupowego, zbiorowego zakwalifikowania wszystkich awansów w sądownictwie po 2018 roku, jako z gruntu złych. Ewentualna weryfikacja negatywna powinna przebiegać indywidualnie.
Teza 1: Sztuczna inteligencja powinna być postrzegana jako realne narzędzie ułatwiające pracę sędziów.
Zgadzam się z tym poglądem. Wcześniej wielokrotnie postulowałem taki kierunek modelu pracy sądów. Przy czym nie chodzi tu o zastąpienie sędziego ale o narzędzia wspierające jego pracę.
Teza 2: Sztuczna inteligencja może być efektywnym wsparciem w orzekaniu i odblokować sądownictwo z dużej ilości spraw.
Sprawdzanie braków formalnych; sprawdzanie matematycznych wyliczeń wysokości roszczeń odsetek; wobec podobieństwa stanów faktycznych i stanów prawnych wielu spraw, generowanie projektów uzasadnień, w oparciu o wcześniejszy wzorzec będzie rewolucją jeszcze większą niż ta, jaką było zastąpienie maszyny do pisania edytorem tekstu z funkcją "kopiuj wklej".
Teza 3: Rozwiązania sztucznej inteligencji powinny być wykorzystywane w sądach jedynie w ograniczonym zakresie i służyć np. automatyzacji procedur i powtarzalnych czynności, co pozwoliłoby sędziom szybciej przygotować się do rozpraw.
Odpowiedź na zadane pytanie wiąże się z aktualną konstrukcją mentalną udzielającego odpowiedzi na to pytanie, która jest postawą konserwatywną. Niemniej postawy te się zmieniają i nie mogę wykluczyć że w perspektywie długoterminowej byłbym w stanie zaakceptować jeszcze dalej idące rozwiązania niż automatyzacja procedur czy zastępowanie czynności powtarzalnych. W drobnych sprawach o zapłatę do czasu do kiedy pozwany nie sprzeciwi się rozstrzygnięciu sprawa taka może być prowadzona przez sztuczną inteligencję nawet przy użyciu instrumentów merytorycznych.
Teza 1: Sztuczna inteligencja może zastąpić prawników w wykonywaniu wielu kluczowych czynności i zrewolucjonizować rynek usług prawnych.
Czynności prawne to czynności konwencjonalne prowadzące do powstania, ustania lub zmiany stosunków cywilnoprawnych. Jako takie mogą być dokonywane jedynie przez podmioty, które mają zdolność do czynności prawnych. Sztuczna inteligencja nie ma zdolności do czynności prawnej, nie posiada również podmiotowości prawnej, aczkolwiek wszystko może się zmienić w przyszłości. Niemniej będzie to wynikało dopiero z "legislacji jutra". Na przykład w prawie rzymskim była instytucja instrumentum vocale. Jeżeli natomiast chodzi o czynności z zakresu obsługi prawnej to rzeczywiście może być tak, że sztuczna inteligencja zastąpi nawet bardzo szybko zastąpi wielu prawników. Grupą największego zagrożenia są osoby przeciętne. Zakładam, że w przyszłości będą następujące kategorie prawników prawnik- organizator (szef), prawnik - marketingowiec, prawnik -ekspert, prawnik zajmujący się nadzorowaniem pracy sztucznej inteligencji. Sztuczna inteligencja wprowadzi jeszcze większą rewolucję na rynku usług prawniczych niż swego czasu całkowite otwarcie korporacji zawodów prawniczych. Niemniej jest to problem bardzo wielu zawodów, a w tym na przykład księgowych, lekarzy, nauczycieli itp. Tak jak swego czasu, na przestrzeni dziejów wynalezienie koła, maszyny tkackiej (latającego czółenka) sinika zrewolucjonizowało pracę człowieka, tak i obecnie żyjemy w przededniu olbrzymiej rewolucji jeżeli chodzi o wykonywanie pracy, przy czym o ile wcześniej na rewolucji traciły "masy pracujące" fizycznie teraz to rewolucja w dużej części dotknie osoby zajmujące stanowiska tak zwanych "pracowników umysłowych". W końcu jest to "sztuczna inteligencja" a nie "sztuczna siła fizyczna".
Teza 2: Sztuczna inteligencja może pomóc prawnikom w wykonywaniu ich pracy, ale to ludzkie umiejętności, takie jak kreatywność, empatia i rozumienie kontekstu społecznego, pozostaną niezastąpione w tej dziedzinie.
Obecnie wykonywanie przeze mnie zawodu radcy prawnego polega na przygotowywaniu ekspertyz prawnych, najczęściej o bardzo dużym stopniu skomplikowania. W przypadku opinii prawnych najczęściej w grę wchodzi kilka poglądów, bardzo często sprzecznych między sobą, które wielu wypadkach znane są zadającemu pytanie. Sens ekspertyzy prawnej często sprowadza się do wskazania - siłą argumentów - tego poglądu, do którego skłania się ekspert uznany w danej dziedzinie prawa. Nawet jeżeli sztuczna inteligencja wygeneruje bardzo sprawną analizę przepisów, poglądów, orzecznictwa to w takim opracowaniu nie będzie komponentu autorytetu. W przypadku moich ekspertyz prawnych, każdorazowo w ogólnych warunkach, na których wydawana jest opinia prawna, umieszczam zastrzeżenie, że nie korzystałem przy przypisaniu ekspertyzy z narzędzi sztucznej inteligencji.
Teza 3: Używanie sztucznej inteligencji będzie domeną dużych kancelarii prawniczych, mniejszym firmom prawniczym nie będzie ona potrzebna.
Sztuczna inteligencja stanie się narzędziem takim jak wyszukiwarka internetowa, a zatem będzie potrzebna i dużym i małym.
Teza 1: Znowelizowana ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa przywróci zgodność z Konstytucją przepisów, które dotyczą wyboru sędziów do KRS.
Zgodnie z art. 187 ust. 1 Konstytucji Krajowa Rada Sądownictwa składa się z:
1) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Ministra Sprawiedliwości, Prezesa
Naczelnego Sądu Administracyjnego i osoby powołanej przez Prezydenta
Rzeczypospolitej,
2) piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów
powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych,
3) czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch
członków wybranych przez Senat spośród senatorów.
W mojej opinii 15 członków KRS będących sędziami powinno wyłaniać wyłącznie samo środowisko sędziowskie. Nie ma do tego kompetencji ustrojowych ani władza ustawodawcza (np. Sejm) ani wykonawcza (np. Prezydent, Rada Ministrów).
Według Konstytucji w KRS reprezentowana jest władza sądownicza, wykonawcza i ustawodawcza. Członków KRS spośród posłów wybiera Sejm, a spośród senatorów wybiera Senat. Logika zastosowana do wybieralnych członków KRS - posłów i senatorów, powinna dotyczyć także wybieralnych członków KRS -sędziów. Sędziów do KRS - jako przedstawicieli władzy sądowniczej - powinni zatem wybierać sami sędziowie. Przyjęcie innej koncepcji jest nieproporcjonalnym naruszeniem zasady trójpodziału władz. Piętnastu sędziów wybranych do KRS reprezentuje w KRS władzę sądowniczą i przez władzę sądowniczą powinno być wyłanianych.
Teza 2: Wybór sędziów do KRS przez wszystkich polskich sędziów, a nie jak do tej pory – przez Sejm zapewni odrębność i niezależność władzy sądowniczej.
Wybór 15 sędziów do KRS przez samych sędziów jest nie tylko zgodny z Konstytucją. W praktyce daje większe gwarancje odrębności i niezależności sądownictwa niż wybór przez Sejm.
Teza 3: To, właściwe rozwiązanie, że sędziowie wybrani na podstawie procedury obowiązującej po 2017 r. będą wykluczeni z kandydowania do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Jestem zwolennikiem kompromisu co do funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. W interesie Państwa i jego obywateli jest wyciszenie konfliktów, a nie ich podsycanie. Nie powinno być tak, że co cykl wyborczy wprowadza się kolejną rewolucję. Pozbawienie pewnej grupy sędziów biernego prawa wyborczego do KRS mogłoby naruszać Konstytucję. Konstytucja nie wyłącza czyjegokolwiek biernego prawa wyborczego. K a ż d y sędzia może zostać wybrany do KRS. Nie powinno być "lepszych" i "gorszych" sędziów. Jeżeli jakiś sędzia po roku 2017 zachowywał się "nieprzyzwoicie", to zapewne nie zostanie wybrany do KRS przez środowisko sędziowskie.