Rafał Adamus

Rafał Adamus

Radca prawny, arbiter w sądownictwie polubownym

Absolwent Uniwersytetu Śląskiego. Od 2011 roku związany z Uniwersytetem Opolskim. Autor kilkudziesięciu monografii i kilkuset artykułów naukowych poświęconych głównie prawu o niewypłacalności, prawu spółek i innym zagadnieniom prawa handlowego. Autor wielu specjalistycznych ekspertyz prawnych.

Co zrobić z neosędziami i wydanymi przez nich wyrokami? Prawnicy podzieleni

Teza 1: Powołania sędziów po 2018 r. powinny być pozbawione mocy prawnej. Tzw. neosędziowie powinni pozostać sędziami i wrócić na poprzednio zajmowane stanowiska

Powołania sędziów po 2018 r. powinny być pozbawione mocy prawnej. Tzw. neosędziowie powinni pozostać sędziami i wrócić na poprzednio zajmowane stanowiska

Wymiar sprawiedliwości w Polsce powinien być organizowany na podstawie jak najszerszego konsensusu społecznego. Strategicznym błędem byłoby jego ułożenie według wizji tylko jednego środowiska politycznego, które w ustroju demokratycznym sprawuje władzę w państwie przejściowo. Jeżeli odłożyć na bok emocje, to przemawia za takim rozwiązaniem szereg racjonalnych argumentów.
Sprawnie działające, stabilne sądownictwo jest polską racją stanu. Niewydolność sądownictwa uwidacznia słabość państwa. Wymiar sprawiedliwości nie może jednak dobrze funkcjonować, jeżeli będzie podminowany ciągłymi, nierozwiązanymi konfliktami. Tymczasem silne państwo, budzące szacunek u jego obywateli, potrzebne jest szczególnie dziś, w obliczu hybrydowej agresji przeciwko Rzeczypospolitej, aktualnych wydarzeń geopolitycznych i możliwego kryzysu gospodarczego w Europie. Poza tym wymiar sprawiedliwości to swoista usługa państwa wobec jego obywateli. Powinien on zatem działać szybko i na odpowiednim poziomie merytorycznym.
Jesteśmy mocno spolaryzowanym społeczeństwem i formułujemy bardzo różne poglądy i oceny, także w odniesieniu do funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. To dobrze, że nie wszyscy myślimy tak samo.
W konsekwencji nie wydaje się  możliwe osiągnięcie trwałego sukcesu przy organizacji wymiaru sprawiedliwości według tylko jednego formatu. Pójście przy tym radykalną drogą proponowaną m.in. przez sędziów wcześniej stanowczo opierających się pisowskim koncepcjom zmian w sądownictwie i płacącym za to wysoką osobistą cenę jest w mojej ocenie złym rozwiązaniem. Bezkompromisowe osoby dobrze sprawdzają przy prowadzeniu słusznego sporu. Przy ustalaniu warunków pokoju rozwiązującego przyczyny konfliktu potrzebne są osoby koncyliacyjne. Nie powinno przy tym chodzić o ukaranie przeciwników, ale o przekonanie ich do współpracy. Oczywiście, jeżeli ktoś kiedykolwiek naruszył prawo, powinien ponieść z tego tytułu adekwatną odpowiedzialność.
Wymiar sprawiedliwości powinien być zorganizowany, powołując się na koncepcję Herberta Harta, przy użyciu „zasłony niewiedzy” co do przyszłej pozycji decydenta kształtującego prawo. Zatem wymiar sprawiedliwości należałoby skonstruować tak, że nie powinno mieć znaczenia, czy dana siła polityczna znajdzie się u steru władzy, czy będzie w opozycji. Ustawianie ustroju państwa pod aktualną i chwilową konstelację polityczną, co niestety już miało miejsce, jest działaniem całkowicie antypaństwowym. Koncepcja zasłony niewiedzy pozwala na ustalenie optymalnych rozwiązań, gdyby niektóre środowiska odmawiały zgody na udział w budowaniu kompromisu.
Postawię tezę, że istnieją takie oto zasady „politycznej dynamiki”. Po pierwsze, każda rządząca reprezentacja polityczna kiedyś się zużywa i podlega demokratycznej wymianie. Zatem zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości w sposób akceptowalny tylko dla jednego środowiska politycznego i jego „twardego” elektoratu może nie przetrwać próby czasu. Wprowadzanie modelu od początku podminowanego poważnym sporem nie ma sensu. Po drugie, każda reprezentacja polityczna niestety prędzej czy później nie uchroni się przed nieodpowiednimi osobami. Stąd niezawisłe sądownictwo jest z jednej strony gwarancją rozliczania z afer polityków obozu władzy, a z drugiej strony jest gwarancją utrzymania standardów przy rozliczaniu z afer polityków opozycji. Po trzecie, odpowiedzią na niepraworządne działanie ze strony jednego środowiska politycznego może być jeszcze dalej idąca reakcja konkurencyjnego środowiska politycznego. Poluźnianie rządów prawa otwiera zatem niebezpieczną drogę.
W obecnym sporze co do kształtu sądownictwa kością niezgody jest m.in. udział Krajowej Rady Sądownictwa, zorganizowanej według nowego modelu, w wyłonieniu mniej więcej jednej trzeciej ogółu obecnej kadry sędziowskiej (na łączną liczbę 11 774 sędziów w Polsce kwestionowany jest status prawny 3517 z nich). Podawane w wątpliwość nominacje sędziowskie rozpoczęły się z początkiem 2018 roku. Ostatnie miały miejsce w grudniu 2024 roku i należy spodziewać się kolejnych w roku 2025, bo ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa nie zmieniono. Jednym z zarzutów względem nowego modelu KRS jest to, że jej członków będących sędziami nie wybierali sami sędziowie, ale większość sejmowa. Choć Konstytucja RP nie stanowi wprost, że do KRS sędziów wybierają sędziowie, to jednak przyznanie w tej materii kompetencji posłom może zostać uznane za nieudany fikołek prawny.
Jest to jednak zarzut systemowy. Jaki jest zarzut ad personam? Udział danej osoby w procedurze opierającej się na ustawie kwestionowanej prawdopodobnie przez większość krajowej elity prawniczej. W efekcie wprowadzonych zmian rzeczywiście miały miejsce przypadki gwałtownego przyspieszenia niektórych karier prawniczych. Niemniej kwestionowanie wszystkich udzielonych po nowemu nominacji sędziowskich wydaje się być nieproporcjonalne. Kilka lat to dużo w krótkim w sumie życiu zawodowym sędziego. Trudno potępiać młode osoby, że aplikowały o objęcie wymarzonego urzędu. Nie rzuciłbym ewangelicznym kamieniem w osobę, która przez lata uczciwie pracowała i awans jej się należał bez względu na model działania KRS.
KRS w nowej odsłonie działała na podstawie ustawy przyjętej w państwie demokratycznym (w jego odmianie „demokracji nieliberalnej” według określenia zaproponowanego przez prof. Antoniego Dudka). Rzeczpospolita nie przeprowadziła oczyszczenia stanu sędziowskiego przejętego w całości z państwa niedemokratycznego, jakim był PRL. A zatem w nieporównanie gorszej sytuacji. Tymczasem bezpośrednio przy bilansie otwarcia III RP znalazłoby się wielu sędziów, których sumienia obciążały wyroki drukowane po myśli jednej partii i jej pierwszego towarzysza sekretarza.
Dalej trzeba podkreślić, że słuszne krytyczne oceny co do nowego modelu KRS wyrażane w orzeczeniach trybunałów europejskich (TSUE, ETPCz), Sądu Najwyższego nie są źródłem prawa i nie znoszą treści ustawy. Choć jakość niektórych z ostatnich nominacji sędziowskich może budzić krytykę, to nie jest usprawiedliwioną przyczyną dla demontażu systemu. Przecież KRS w starym modelu nie była nieomylna. Z jej nominacji pochodzili sędziowie orzekający w sprawach, które okazały się później tragicznymi omyłkami sądowymi. Były też, jak w każdym środowisku, nieliczne prawdziwe „czarne owce”, które miały gorsze grzechy na sumieniu niż kradzież wiertarki. Nie wszystkie brudy udało się wyciągnąć na światło dzienne. Poza tym pojawiały się zarzuty „zamknięcia” środowiska sędziowskiego przeplatane z zarzutami nepotyzmu. Nawet jeżeli ktoś obecnie skorzystałby z taryfy ulgowej przy nominacji, to nie oznacza to automatycznie, że źle będzie sprawował urząd sędziego. Bardzo szybko mogą to zweryfikować wizytatorzy.
Precedens, że nominacja partyjna zastępuje wymóg wyróżniającej się wiedzy prawniczej dla sędziego Trybunału Konstytucyjnego miał miejsce na długo przed położeniem fundamentów pod demokrację nieliberalną. Demokracja nieliberalna jedynie upowszechniła ten precedens. Wyróżniająca się wiedza prawnicza i autorytet stanowią gwarancję niezależności. Gdyby Nagroda Nobla była przewidziana dla prawników, to warunkiem powołania w skład TK mogłoby być legitymowanie się taką nagrodą. Nie każdy prawnik, nie każdy sędzia, nie każdy profesor może udźwignąć godność zostania sędzią trybunalskim. Powoływanie do TK osób, które nie mają jakiegokolwiek autorytetu, to rozwodnienie tej instytucji. Przy osobach niegodnych urzędu sędziego trybunalskiego TK staje się przezroczysty.

Teza 2: Tzw. młodzi sędziowie, którzy bezpośrednio przed powołaniem byli asesorami sądowymi, referendarzami albo asystentami sędziów, nie powinni przechodzić weryfikacji.

Tzw. młodzi sędziowie, którzy bezpośrednio przed powołaniem byli asesorami sądowymi, referendarzami albo asystentami sędziów, nie powinni przechodzić weryfikacji.

Kilka lat to dużo w perspektywie kariery zawodowej, do której trzeba przygotowywać się latami.

Teza 3: Wyroki wydane przez neosędziów powinny pozostać w mocy. Uchylone powinny być jedynie wyroki, których ważność strony kwestionowały wcześniej, powołując się na wątpliwy status sędziego.

Wyroki wydane przez neosędziów powinny pozostać w mocy. Uchylone powinny być jedynie wyroki, których ważność strony kwestionowały wcześniej, powołując się na wątpliwy status sędziego.

Pozbawienie mocy prawnej tak dużej liczby wyroków (nakazów zapłaty, postanowień kończących postępowania) to byłby totalny chaos.

Prawnicy: polski rząd niepotrzebnie siał zamęt w sprawie izraelskiej delegacji

Teza : Uchwała Rady Ministrów, gwarantująca bezpieczeństwo delegacji władz Izraela na obchody rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz, nie stoi w sprzeczności ze standardami praworządności

Uchwała Rady Ministrów, gwarantująca bezpieczeństwo delegacji władz Izraela na obchody rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz, nie stoi w sprzeczności ze standardami praworządności

Sformułowanie zarzutu podejmowania się przez Radę Ministrów "niepraworządności" nie powinno się opierać na jakichś dopowiedzeniach czy kontekście. Tymczasem w treści przedmiotowej uchwały Rady Ministrów (udostępnionej do wiadomości opinii publicznej) nie ma mowy o sabotowaniu rozstrzygnięć Międzynarodowego Trybunału Karnego, w stosunku do kogokolwiek. Uchwała RM nie odnosi się imiennie do osób stojących pod zarzutami międzynarodowego prawa karnego. Według mojego rozumienia treści dokumentu "zapewnienie bezpieczeństwa" nie jest równoznaczne z udaremnieniem działania instytucji wymiaru sprawiedliwości. Nie jest to swoisty rodzaj "listu żelaznego".

Parytet płci we władzach spółek? Eksperci są sceptyczni

Teza 1: Obowiązkowy parytet płci w zarządach i radach nadzorczych, który od stycznia 2026 r. mają stosować największe spółki z udziałem Skarbu Państwa, a po pół roku pozostałe duże firmy notowane na giełdzie, powinien być rozszerzony na inne spółki

Obowiązkowy parytet płci w zarządach i radach nadzorczych, który od stycznia 2026 r. mają stosować największe spółki z udziałem Skarbu Państwa, a po pół roku pozostałe duże firmy notowane na giełdzie, powinien być rozszerzony na inne spółki

Nie ma sensu poszerzanie parytetu na biznes prywatny.

Teza 2: Kary jakie będzie mogła nakładać Komisja Nadzoru Finansowego ( kwotę stanowiąca 10 proc. rocznego przychodu) w przypadku niewykonania obowiązków związanych z zapewnieniem równości płci w organach spółek, to skuteczne rozwiązania aby wyegzekwować parytet płci

Kary jakie będzie mogła nakładać Komisja Nadzoru Finansowego ( kwotę stanowiąca 10 proc. rocznego przychodu) w przypadku niewykonania obowiązków związanych z zapewnieniem równości płci w organach spółek, to skuteczne rozwiązania aby wyegzekwować parytet płci

System surowych kar może doprowadzić do powstania zjawisk patologicznych. Dla zapewnienia sobie parytetu płci, kobiety mogą być powoływane fikcyjnie, "dla dopełnienia statystyki.

Parytet płci we władzach spółek to słuszna droga do ograniczenia nierówności

Teza 1: Wprowadzanie parytetów płci to właściwy sposób na ograniczenie nierówności w zatrudnieniu kobiet i mężczyzn

Wprowadzanie parytetów płci to właściwy sposób na ograniczenie nierówności w zatrudnieniu kobiet i mężczyzn

Ważniejszy od parytetu płci wydaje się być kontekst kulturowy. Parytet płci jest instytucją przestarzałą, przejściową.

Teza 2: Nowe przepisy przewidują także wyjątki od obowiązku stosowania zasad równości płci, np. gdy za wyborem kandydata płci przeciwnej przemawiają inne zasady dotyczące różnorodności. Spółki będą wykorzystywać taki wyjątek do omijania obowiązku zapewnienia równości płci w ich organach

Nowe przepisy przewidują także wyjątki od obowiązku stosowania zasad równości płci, np. gdy za wyborem kandydata płci przeciwnej przemawiają inne zasady dotyczące różnorodności. Spółki będą wykorzystywać taki wyjątek do omijania obowiązku zapewnienia równości płci w ich organach

Relaxatio legis in casu particulari potrzebne jest nawet w przypadku fundamentalnych zasad.

UE chce równości w zarobkach kobiet i mężczyzn. Jak zlikwidować lukę płacową

Teza 1: To, dobrze, że do polskich przepisów zostaną wprowadzone postanowienia dyrektywy UE, zgodnie z którymi ogłoszenia o naborze i tytuły stanowisk będą musiały być neutralne pod względem płci.

To, dobrze, że do polskich przepisów zostaną wprowadzone postanowienia dyrektywy UE, zgodnie z którymi ogłoszenia o naborze i tytuły stanowisk będą musiały być neutralne pod względem płci.

Likwidacja różnic płacowych wynikających z przestarzałych zaszłości kulturowych niewątpliwie jest pożądana. Powinno się zwalczyć dyskryminację w relacjach pracowniczych z uwagi na płeć. Niemniej nie jest możliwe całkowite oddzielenie wykonywanej pracy od płci. Nie w każdym przypadku neutralność stanowiska pracy pod względem płci jest zdroworozsądkowa. Można podać kilka przykładów. Stanowiska pracy mogą mieć różne negatywne oddziaływania na pracowników. Jest wykaz prac, których nie mogą wykonywać kobiety w ciąży, matki karmiące dzieci, a które mogą wykonywać mężczyźni. W przypadku niektórych rodzajów prac fizycznych, przeciętna wydajność mężczyzn jest z reguły wyższa niż przeciętna wydajność kobiet. Niekiedy praca związana jest ściśle z daną płcią. Jeżeli pracodawca potrzebuje modelki do prezentowania sukien ślubnych, to nie może poszukiwać osoby neutralnej pod względem płci.

Teza 2: Likwidacja tzw. luki płacowej, możliwa będzie dzięki temu, że pracodawcy będą musieli podawać pracownikom informacji ułatwiające im porównywanie poziomu wynagrodzeń w podziale na płeć pracowników i pozwalających na identyfikację różnic płacowych

Likwidacja tzw. luki płacowej, możliwa będzie dzięki temu, że pracodawcy będą musieli podawać pracownikom informacji ułatwiające im porównywanie poziomu wynagrodzeń w podziale na płeć pracowników i pozwalających na identyfikację różnic płacowych

Podawanie ogólnych informacji o wysokości wynagrodzeń z uwagi na płeć pracownika nie wydaje się być rozwiązaniem szkodliwym.

Teza 3: Wyrównaniu pensji kobiet i mężczyzn pomoże wprowadzenie zakazu tajemnicy wynagrodzenia. Pracodawca nie będzie już mógł umownie zobowiązać pracownika, by nie zdradzał wysokości swojej pensji.

Wyrównaniu pensji kobiet i mężczyzn pomoże wprowadzenie zakazu tajemnicy wynagrodzenia. Pracodawca nie będzie już mógł umownie zobowiązać pracownika, by nie zdradzał wysokości swojej pensji.

Zakaz tajemnicy wynagrodzenia jest dyskusyjny. Ogranicza to w istotny sposób prywatnego pracodawcę. Niekiedy są sytuacje, którą daną pracę gotowi są wykonywać różni pracownicy za różną stawkę. Na wysokość konkretnej stawki mogą mieć wpływ bardzo różne czynniki.

Wyższa płaca minimalna to będzie problem dla firm

Teza : Rozporządzenie, które niedawno przedstawił rząd, przewiduje, że płaca minimalna wyniesie w przyszłym roku 4666 zł, a nie 4626 zł. Może to oznaczać negatywne konsekwencje dla przedsiębiorców.

Rozporządzenie, które niedawno przedstawił rząd, przewiduje, że płaca minimalna wyniesie w przyszłym roku 4666 zł, a nie 4626 zł. Może to oznaczać negatywne konsekwencje dla przedsiębiorców.

Koszty pracy w Polsce są - z perspektywy drobnego biznesu- bardzo wysokie. Dla wielu przedsięwzięć gospodarczych zbyt wysoki próg płacy minimalnej to „być albo nie być” biznesu. Oczywiście inną będzie optyka międzynarodowych korporacji. Wydaje się że płaca minimalna powinna jednak uwzględniać różnice pomiędzy przedsiębiorcami. Z kolei koszty życia są różne w różnych częściach kraju. Niektóre miejsca nawet trudno porównywać biorąc pod uwagę np. ceny najmu mieszkań. Jednolita płaca minimalna dla różnych regionów również jest, moim zdaniem, błędem wyjściowym. Wzrost płacy minimalnej abstrahuje od wydajności pracownika. Wzrost cen wynikający z inflacji nie jest odpowiedzialnością pracodawców. Inflacja w dużej części jest następstwem polityki monetarnej państwa. Wzrost płacy minimalnej w roku 2025 nastąpi w warunkach, najprawdopodobniej, solidnej recesji gospodarczej. Może być to zatem poważny czynnik sprzyjający niewypłacalności biznesu. Płaca minimalna w pierwszej kolejności uderza w przedsiębiorców. W dalszej konsekwencji przynosi negatywne skutki także dla pracowników.