Przypominam sobie, jak ponad rok temu duża grupa sędziów, prawników uważała, że za kilka tygodni nastąpi czystka i po SN nie zostanie kamień na kamieniu.
Chcielibyśmy mieć w Sądzie Najwyższym Maradonę i Pelle, a płacić im jak piłkarzom w drugiej lidze. Trochę zdrowego rozsądku by się przydało – zaleca prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Świat polityki przyznaje sobie prawo do zdecydowanej krytyki sądów, zapominając, że urzędy władzy ustawodawczej i wykonawczej są oceniane znacznie niżej.