Lubnauer zastrzegła, że rok 2020 (wtedy odbędą się wybory prezydenckie) to perspektywa odległa, ale dodała, że opozycja powinna wystawić w nich wspólnego kandydata.
Dopytywana czy wyobraża sobie w tej roli Kosiniaka-Kamysza odparła, że "wyobraża sobie".
A co z Donaldem Tuskiem? - Nie wiem czy kandydat na białym koniu w ogóle chce wracać. Niewątpliwie jest osobą charyzmatyczną i wzbudza duże emocje - stwierdziła Lubnauer, która dodała, że Kosiniak-Kamysz "ma dosyć duże zaufanie społeczne i jest osobą niekontrowersyjną".
Lubnauer opowiedziała się też za poszerzeniem Koalicji Obywatelskiej w kolejnych wyborach - o PSL i SLD.
- Trzeba tylko stworzyć minimum programowe - stwierdziła.