W powrocie w czasach pandemii do działalności istnieją różne stopnie ryzyka. Teatrom jest łatwiej niż orkiestrom. Te zaś mają mniej problemów niż opery. Najgorzej jest sztuce baletowej: taniec wymaga intymnej bliskości.
Zespoły baletowe wracają zatem powoli. Tak dzieje się w Rosji, ale na zachód od Polski panuje raczej cisza. Londyński Royal Ballet zaprasza z dumą na składankowy występ w październiku, który wszakże będzie można obejrzeć jedynie w streamingu. Balet Opery Paryskiej występuje już w Palais Garnier, ale w wybranych solowych fragmentach klasycznego repertuaru. Dyrekcja Staatsballett w Monachium zrezygnowała z listopadowej premiery „Klejnotów", bo w tym spektaklu nie można zapewnić tancerzom sanitarnego bezpieczeństwa. W zamian proponuje składankę prostszych choreografii współczesnych.