Rząd wprowadza kolejne ograniczenia dla obywateli. Wszystko po to, by zmusić ich do pozostania w domu przez najbliższe tygodnie. Akcja „zostań w domu" ma w końcu przynieść efekty.
Co na to prawnicy?
Doktor Piotr Kładoczny z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że jeśli wszystko to jest uzasadnione względami zdrowotnymi, należy szybko wprowadzić stan nadzwyczajny, a nie mnożyć kolejne ograniczenia dla obywateli.
– Wychodzenie z domu w pojedynkę lub nieopuszczanie go z powodu restrykcji nałożonych przez władze jest skrajnym przypadkiem nadzwyczajnej sytuacji – uważa dr Kładoczny i twierdzi, że nie można już dłużej udawać, iż jest inaczej.
Pod kontrolą
Co zatem wolno, a o czym musimy na jakiś czas zapomnieć? Spacery wciąż są dozwolone. Podczas nich musimy zachować 2 m odległości między sobą. Dotyczy to także rodzin czy związków partnerskich. Jak jednak udowodnić kontrolującym, że jesteśmy rodziną formalną lub nie? Albo okazując dokument, albo składając oświadczenie. Kłamstwo pozostanie bezkarne – twierdzą prawnicy.