Nie można już sprawdzić, co posiadał Donald Tusk, kiedy zostawał premierem ani jak bogaty był poseł Janusz Palikot, zanim założył Twój Ruch. Kancelarie Sejmu i Senatu usunęły archiwalne oświadczenia majątkowe parlamentarzystów z Systemu Informacyjnego Sejmu na stronie internetowej z kilkunastu lat. Jak twierdzi Centrum Informacyjne Sejmu: „Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora (art. 35) oświadczenia o stanie majątkowym przechowywane są przez sześć lat".
Papierowe oryginały dokumentów z archiwum Sejmu trafiły do zniszczenia. Obecnie można jedynie zobaczyć dane z rejestrów korzyści posłów z kadencji od 1997 r.
Zdaniem części prawników to, że ustawa mówi o sześcioletnim przechowywaniu oświadczeń wcale nie oznacza że przestały być informacją publiczną. Ustawa o dostępie do informacji publicznej z 2001 r. nie zakreśla ram czasowych, do kiedy informacje publiczne mają być w BIP. – Choć prawo nie jest jednoznaczne, moim zdaniem Kancelaria Sejmu nie ma podstaw, by usuwać oświadczenia majątkowe z BIP – ocenia Krzysztof Izdebski, prawnik z Fundacji ePaństwo, która walczy o przejrzystość m.in. w świecie polityki i sama kopiuje od lat oświadczenia posłów i senatorów (umieszcza je na stronie sejmometr.pl).
– Gros parlamentarzystów pracuje w Sejmie nieprzerwanie od wielu kadencji i korzystanie z tej informacji ma znaczenie dla przejrzystości życia publicznego – podkreśla Izdebski.
Poseł PO Borys Budka, prawnik i były minister sprawiedliwości, nie widzi sensu w decyzji o usunięciu starych oświadczeń. – Nie rozumiem takiego działania, bo jako poseł wolałbym, aby wszystkie wytworzone oświadczenia majątkowe były dostępne publicznie. Dla dobra samych posłów, by np. ktoś kiedyś nie snuł domysłów – wskazuje poseł Budka.