Jak zmusić sąsiadów do ogrzewania mieszkań?
Sąd rejonowy oddalił żądanie, a Sąd Okręgowy w Łodzi werdykt utrzymał, wskazując, że powód nie podważył regulaminu rozliczania kosztów energii cieplnej w tej spółdzielni, który odpowiadał wymogom art. 45a prawa energetycznego, ani by spółdzielnia naruszyła te zasady. I ten wyrok zaskarżył skargą nadzwyczajną prokurator generalny, ale SN ją odrzucił, wytykając PG brak spójnego uzasadnienia skargi.
Wyraził jednak pogląd w kwestii rozliczania ciepła, uznając, że i tak skarga była bezzasadna. SN wskazał mianowicie, że normy PKN mówią jedynie o kryteriach, jakie winny spełniać podzielniki kosztów ogrzewania, nie opisując systemu rozliczeniowego. Trafnie zatem wskazywała spółdzielnia, że grzejnik nie jest jedynym źródłem ciepła w mieszkaniu. Cechą instalacji CO z lat 70. i 80. jest to, że część tej instalacji jest wspólna dla wielu mieszkań i dostarcza do nich ciepło poza głównym źródłem ciepła dla lokatora, tj. grzejnikami w jego mieszkaniu. Nawet w razie zakręcenia zaworów termostatycznych przez lokatora jego lokal nadal będzie ogrzewany ciepłem z sąsiednich lokali.
– Powód, świadomie rezygnując z ogrzewania czterech pomieszczeń w mieszkaniu przez zakręcenie grzejników, korzystał z ciepła dostarczanego przez sąsiednie ogrzewane pomieszczenia, i ciepło takie nie jest zwolnione od opłaty – wskazał w uzasadnieniu wyroku sędzia SN Leszek Bosek.
– Chciałoby się rzec: „Kto pyta, ten nie błądzi". Lokator nie wiedział, a spółdzielnia nie wyjaśniła, na czym polega system rozliczeniowy ciepła. Bo chociaż może być on zgodny z ogólnymi normami – jak to potwierdziły orzekające w sprawie sądy – to był na tyle niejasny, że najbardziej zainteresowany, przez pięć lat licząc na ograniczenie kosztów, oszczędzał to ciepło – mówi mec. Magdalena Głowacka-Dziedzic z kancelarii Krzysztof Rożko i Wspólnicy. – Zastanawiające jest, czy przy przyjęciu takiej pośredniej formy zbiorowej odpowiedzialności za ogrzewanie lokali sąsiedzi, którzy chcąc nie chcąc ogrzewali przez ściany oszczędnego sąsiada, również nie zostali ofiarami tego systemu – bo przecież za ogrzewanie swojego lokalu płacili – zauważa Magdalena Głowacka-Dziedzic.
Sygnatura akt: I NSNc 51/19