Obecnie w Polsce lekarze spoza Unii muszą przejść długi i skomplikowany proces nostryfikacji dyplomów. Procedury są długotrwałe i kosztowne. Nostryfikacja trwa ok. pół roku i kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Lekarze spoza UE chcący pracować w Polsce muszą posiadać status imigracyjny oraz znać język, co ma poświadczyć egzamin. Jednak to nie koniec. Doświadczeni specjaliści mają obowiązek odbyć 13-miesięczny staż, który jest nisko płatny.
Według proponowanych zmian lekarz spoza UE ubiegający się o prace w Polsce powinien mieć co najmniej trzyletnie doświadczenie w zawodzie, przy czym praktyka powinna mieć miejsce w ciągu pięciu lat przed przyjazdem do Polski. Kandydat musiałby mieć odbyte szkolenie specjalizacyjne oraz potwierdzenie poprzedniego zatrudnienia w podmiocie wykonującym działalność leczniczą. Ponadto musiałby mowić po polsku.
Czytaj także: Lekarze wyjadą dla godnej pracy
Co ciekawe w piątek Sejmowa komisja zdrowia pozytywnie zarekomendowała poprawkę, która przywraca zapisy o lekarzach cudzoziemcach. W czwartek ten sam skład komisji odrzucił poprawkę.
Ponadto projekt nowych przepisów, które miałyby wzmocnić kadrę medyczną w kraju przewiduje ułatwienie powrotu do zawodu medykom, którzy przerwali pracę na dłużej niż 5 lat. Zliberalizowane miałyby być także regulacje dot. dyspozytorni medycznych. Propozycja przewiduje powierzenie prowadzenia dyspozytorni dysponentowi zespołów ratownictwa medycznego. Natomiast kierownikiem takiego zespołu mógłby zostać ratownik lub pielęgniarka bez konieczności posiadania pięcioletniego doświadczenia zawodowego.