Można na to liczyć, ale my jako państwo członkowskie w bardzo dobrej harmonii z Unią Europejską czekamy, zgodnie z ustaleniami z Komisją Europejską, na propozycje KE wsparte przez OECD. Takie są nasze ustalenia. W ramach tego podatku zaplanowanych mieliśmy nie tak wiele środków, więc nie jest to dla nas jakieś istotne źródło podatkowe. Ja wskazuję na zasadność wdrażania tego podatku na poziomie ogólnoeuropejskim z dwóch względów. Po pierwsze, jestem przeciwny zakłóceniom konkurencji. Podatki powinny być sprawiedliwie i uczciwie płacone tam, gdzie robiony jest biznes – zostawmy to na takim poziomie ogólności. I cieszę się, że w środę - nie byłem uczestnikiem ani słuchaczem panelu, ale słyszałem od trzeciej osoby - prezes Facebooka na Polskę jakby potwierdził to, że podatki będą tutaj płacone w takim wymiarze i to jest bardzo dobra wiadomość. Już sama dyskusja o rajach podatkowych, o płaceniu podatków przesuwa to wahadełko we właściwym kierunku. Jestem bardzo zbudowany tym i cieszę się, że podniesienie tego sztandaru „precz z rajami podatkowymi” i „uczciwe płacenie podatków” wysoko przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w Europie doprowadziło do bardziej sprawiedliwego podziału w płaceniu podatków. Drugi aspekt tego, o co pan mnie zapytał, to nasza polska propozycja, którą sformułowałem również wobec pani przewodniczącej von der Leyen - ale nie tylko, ostatnio był Phil Hogan, komisarz ds. rolnictwa, Günther Oettinger, komisarz ds. budżetu, z nimi rozmawiam często o tym - a mianowicie, żeby Unia Europejska tworzyła nowe własne źródła dochodu. Byłbym gotów - czy rząd Prawa i Sprawiedliwości byłby gotów - żeby np. nowy podatek cyfrowy na poziomie ogólnoeuropejskim był nowym źródłem dochodu i poprzez to żeby nie zmniejszać wydatków na cele infrastrukturalne, fundusze strukturalne, rozwój dróg, kolei, światłowodów, energetyki odnawialnej, innowacyjność, edukację, naukę – to są cele, na które powinniśmy łożyć więcej środków, również z budżetu Unii Europejskiej. Wtedy jest pytanie – skąd znaleźć te środki? Proszę bardzo – tutaj są te środki. Właśnie opodatkowanie gigantów, którzy niestety są zarejestrowani często gdzieś tam na Bahamach czy Bermudach, w rajach podatkowych. Tak nie powinno być, bo raje podatkowe raj dla nielicznych, dla bardzo bogatych, a piekło dla społeczeństw. Z tym zjawiskiem trzeba w sposób globalny walczyć.
Czy ma pan plan dotyczący reformy emerytalnej?
Brak zbilansowania systemu emerytalnego stanowi problem budżetowy. Ale jednocześnie pokazaliśmy, że poprzez bezprecedensowe uszczelnienie podatków obudziliśmy tego liberalnego nocnego stróża, który przysypiał w czasach naszych poprzedników i te pieniądze przeciekały jak przez durszlak. A my pokazaliśmy, że odzyskaliśmy dla państwa polskiego co najmniej ok. 50 mld zł, patrząc na VAT, ZUS, CIT i PIT. I dzięki temu radzimy sobie lepiej z niezbilansowanym systemem emerytalnym niż nasi poprzednicy, pomimo, że podnieśli wiek emerytalny, a my obniżyliśmy, jednocześnie wskazując na to, że jeżeli ktoś ma siłę i chce, to może pracować i to z korzyścią dla siebie. Dlatego blisko 800 tysięcy osób, które mają uprawnienia emerytalne pracuje i będą dzięki temu miały lepsze uposażenia emerytalne. A więc zrekonstruowaliśmy system emerytalny na zasadzie dobrowolności, a nie przymusu.
Czy należy się liczyć z perspektywą wprowadzenia w nieodległej przyszłości tzw. emerytury obywatelskiej?
To dyskusja, która jest dopiero przed nami. Tutaj niczego nie należy przesądzać. Z całą pewnością należy podkreślić, że są prawa nabyte. Szanujemy dotychczasowe prawa nabyte i wszelkie rozwiązania muszą być społecznie przedyskutowane, muszą mieć akceptację społeczną, a nie być narzucone, tak jak przez naszych konkurentów politycznych kilka lat temu.
Czy, kiedy i ewentualnie w jakich okolicznościach zmienicie zdanie w sprawie wejścia Polski do strefy euro?
Na razie jak słyszę dyskusję pomiędzy krajami strefy euro, to coraz częściej przebijają się tam głosy, które mówią, że może przystąpienie to nie był najlepszy pomysł. Tak mówią np. nasi koledzy Włosi.
To upadła gospodarka jest.
Tak bym tego nie powiedział. Mają oczywiście swoje problemy, głównie związane właśnie z tym, że nie mogą osłabić swojej waluty. To by szarpnęło ich eksport i to by zmieniło ich sytuację natychmiast. W końcu na jakimś modelu gospodarczym Włosi doszli do poziomu bardzo zaawansowanego i bardzo bogatego państwa, ale nie było to w momencie, kiedy mieli wspólną walutę. Przypomnę, że od dwudziestu lat, czyli od przyjęcia euro przez Włochy, włoska gospodarka jest w stagnacji. Natomiast od II wojny światowej z biednej w porównaniu do francuskiej czy niemieckiej, gospodarka włoska urosła, ale wtedy Włosi mieli własną lirę. To jedna z części odpowiedzi na pana pytanie. Druga mogłaby być bardzo obszerna. Otóż w temacie wspólnej waluty jest weryfikowana teraz przez praktykę teoria optymalnych obszarów walutowych. W teorii optymalnych obszarów walutowych dla dwóch czy więcej państw, które chciałyby ewentualnie integrować swoją walutę, muszą być spełnione pewne warunki wstępne do tego, żeby ona była tą optymalną strefą walutową. Polska z całą pewnością dzisiaj nie jest jeszcze optymalną strefą walutową z krajami takimi jak Niemcy. A contrario można powiedzieć, że Dania czy Szwecja, które nie są częścią strefy euro, są dużo bliżej jednolitej waluty, bo wystarczy popatrzeć na przebieg tego węża walutowego między koroną duńską i niemiecką marką, a teraz walutą euro. Te pytania należy zawiesić, panie redaktorze, bo jest wysoce ryzykowne dzisiaj przystępować do strefy euro w sytuacji, kiedy przed nami w kolejnym dziesięcioleciu mogą być poważne turbulencje gospodarcze. Musimy mieć bufory. Takim buforem jest zrównoważony budżet, takim buforem jest solidna, niezależna i ostrożnościowa polityka monetarna. Takim buforem jest właściwa polityka regulacyjna po stronie KNF czy Urzędu Ochrony Konkurencji. Ale jednocześnie takim buforem jest własna narodowa waluta, która w sytuacji zagrożeń gospodarczych może się osłabić, zwiększyć szanse eksportowe i dzięki temu zamortyzować spadek wzrostu gospodarczego.
A co z programem imigracyjnym? Czy rząd będzie stabilizował sytuację zwłaszcza pracowników ze Wschodu, którzy przybywają na ten rynek i bardzo go wspierają, zarówno pracą, jak i np. płaceniem składek zusowskich.
Stabilizujemy tę sytuację coraz bardziej. Cieszę się, że już ponad 400 tys. osób płaci różnego rodzaju składki, czyli funkcjonuje w legalnym absolutnie systemie gospodarczym. Apelujemy do i kontrolujemy również przedsiębiorców od strony zatrudniania pracowników – głównie są to pracownicy zza wschodniej granicy - ponieważ muszą być oni uczciwie i we właściwy sposób traktowani, nie tylko godny, ale na zasadach niedyskryminacyjnych. I to jest też krok w kierunku stabilizacji ich pozycji w Polsce.
Zakładając, że Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory i utrzyma władzę, a pan pozostanie na czele rządu, jakich by pan chciał dokonać zmian w składzie Rady Ministrów, jakie elementy wzmocnić, co poprawić? Czy może też rząd, jakim pan zarządza dzisiaj, jest optymalny?
Pytania, które pan zadaje, mają kilka trybów warunkowych, więc pozwoli pan, że przy tych trybach zostaniemy. Przede wszystkim walczymy o zaufanie Polaków na kolejną kadencję. Pokazujemy, że to wielkie uszczelnienie podatkowe stoi u źródeł tego, jak mówią w Europie Zachodniej, minicudu gospodarczego Polski. Pokazujemy również to, że można połączyć godną politykę społeczną z polityką rozwojową, która jest oparta na wysoko sięgających aspiracjach i na przesuwaniu się w kierunku przemysłów innowacyjnych, kreatywnych, w kierunku nauki, edukacji na coraz wyższym poziomie. To są nasze priorytety. Personalia zostawmy dopiero na po wyborach.
Co z polityką wobec samorządów? Czy przerzucanie kosztów na samorządy – tak przynajmniej twierdzą samorządowcy będący w opozycji do rządu – będzie kontynuowane, czy też szuka pan metody na to, żeby była elementarna porządna współpraca z samorządami?
Szukam takiej metody, żeby była elementarna matematyczna zgodność z faktami. Przez osiem lat (rządów – red.) naszych poprzedników wzrost do budżetu samorządów, delta, z tytułu podatku CIT i PIT, sama delta, bo był jakiś punkt startu, to było ok. 12 mld zł. Osiem lat – dwanaście miliardów. Przez cztery lata rządów Prawa i Sprawiedliwości przyrost z tytułu podatku PIT i CIT dla budżetów samorządów, urzędów marszałkowskich, wójtów gmin czy burmistrzów miast to jest ok. 22 mld zł. Mówię „około” bo jeszcze nie zakończył się rok 2019. Czyli nawet uwzględniając, że PKB wzrosło, że inflacja przez te cztery lata to też jest kilka procent, licząc procentem składanym, to mają państwo tutaj do czynienia z zupełnie zafałszowaną rzeczywistością. Mamy 22 mld przez cztery lata, 12 przez osiem lat. Nawet uwzględniając te parametry, o których powiedziałem, to co najmniej trzykrotnie więcej środków, wpływa dzięki efektywności podatkowej państwa pod rządami Prawa i Sprawiedliwości do samorządów. I samorządowcy mają gigantyczną kwotę pieniędzy w porównaniu do czasów wcześniejszych więcej ze względu na tę efektywność państwa, efektywność podatkową, i liczę na to, że „Rzeczpospolita” pokaże te różnice w ciągu najbliższych dni.
Co z testem przedsiębiorców?
Nie będzie testu przedsiębiorców.
Opozycja twierdzi, że zrównoważony budżet to tylko chwyt wyborczy, że jeśli utrzymacie władzę, to chwilę po wyborach powstanie nowelizacja budżetu.
W zależności od tego, jakie uwagi spłyną od Rady Dialogu Społecznego - bo jesteśmy na tym etapie procesu uzgadniania budżetu - moją intencją jest, żeby w kolejnym etapie, czyli kolejnych kilku tygodniach po otrzymaniu uwag utrzymać propozycję budżetu dla Sejmu na zrównoważonym poziomie. I to będzie nasza propozycja rządowa na koniec września czy w październiku, która trafi do Sejmu.
Jakie jest pańskie zdanie na temat farmy trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości.? Czy można się spodziewać jakichś zmian w resorcie?
Jestem bardzo krytycznie, negatywnie nastawiony zarówno do tego typu zachowań, jakie zostały ujawnione w Ministerstwie Sprawiedliwości, jak również do tego typu zachowań - a nawet może jeszcze bardziej, ponieważ one są najprawdopodobniej, jak donoszą media, finansowane przez władze publiczne - w Inowrocławiu, gdzie dwie osoby o tym samym nazwisku, jak donoszą media, wykorzystywały czy inspirowały, jak donoszą media, również tego typu niewłaściwe zachowanie. Więc powinniśmy równą miarą traktować wszystkie bardzo nieładne, brzydkie zachowania.