Republika Dominikańska - jeden z największych, a zarazem najbardziej obleganych przez turystów krajów na Morzu Karaibskim - postanowiła raz na zawsze rozprawić się z tonami plastiku i styropianu, jakie zalegają na wyspie. To wielki problem, z którym od lat zmagają się całe Karaiby, jednak Dominikana pierwsza postanowiła zrobić znaczący krok w walce z tworzywami sztucznymi.
Czytaj także: Plastikowe torby lepsze od bawełnianych? Szokujący raport
Władze republiki ogłosiły, że zakażą sprzedaży i posiadania najczęściej używanych produktów wykonanych z plastiku i styropianu. Nowe prawo ma oficjalnie wejść w życie w styczniu 2019 r. Pełna lista przedmiotów objętych zakazem zostanie niebawem opublikowana. Wiadomo już jednak, że znajdą się na niej plastikowe słomki, talerze i sztućce, a także styropianowe kubki i pojemniki. To właśnie one najczęściej gromadzą się w wielkich zaspach na egzotycznych plażach wyspy, zaśmiecając ląd i morze.
Dominika zamierza tym samym stać się pierwszym na świecie krajem wolnym od plastikowych odpadów i odpornym na zmiany klimatu.
We wrześniu 2017 r. przez Karaiby przeszedł Huragan Maria, powodując szczególnie ogromne zniszczenia w Dominikanie i dzielącym z nią wyspę Haiti. Skutki katastrofy odczuwalne są do dziś. Jak zauważył w czerwcu tego roku premier Dominikany Roosevelt Skerrit podczas przedstawienia budżetu, „ekstremalne warunki pogodowe zdarzają się teraz częściej i są bardziej intensywnie” niż kiedyś. Jego zdaniem, przyczyną jest globalne ocieplenie, które jest „niszczycielskie i nieubłagane”. Rząd liczy więc, że nie tylko oczyści środowisko naturalne z tworzyw sztucznych, ale także zapobiegnie w ten sposób kolejnym klęskom naturalnym.