7 listopada prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim ogłosił organizację przez władze państwowego marszu 11 listopada. Decyzję tę podjęto po zakazaniu przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz organizacji w Warszawie Marszu Niepodległości. 8 listopada sąd jednak uchylił decyzję Gronkiewicz-Waltz, co oznacza, że w niedzielę w Warszawie mogą odbyć się dwa marsze.
- Pani prezydent czekała do ostatniej chwili na reakcję ministra spraw wewnętrznych i administracji. Nie było żadnej - powiedział w rozmowie z portalem Onet Antoni Kania-Sieniawski, pełnomocnik ratusza przed sądem. Dodał, że policja nie była w stanie podać liczby funkcjonariuszy, którzy są na zwolnieniach lekarskich i tych, którzy mają zabezpieczać Marsz Niepodległości. - Więc nie bardzo rozumiem, na jakiej podstawie sąd uznał, że jednak bezpieczeństwo podczas marszu jest zapewnione - przekonywał adwokat.