Adwokatka usunięta z palestry za łapówkę

Umyślne przestępstwo przy wykonywaniu zawodu zaufania publicznego eliminuje z tego zawodu.

Aktualizacja: 02.09.2014 13:40 Publikacja: 02.09.2014 09:09

Adwokatka usunięta z palestry za łapówkę

Foto: Fotorzepa, Bartek Sadowski BS Bartek Sadowski

To sedno postanowienia Sądu Najwyższego.

Kwestia ta wynikła w sprawie dyscyplinarnej Moniki J., młodej adwokatki z Dolnego Śląska. W jednej ze spraw zaproponowała matce oskarżonego, że załatwi dla niego w miejscowej prokuraturze korzystne postanowienie w sprawie aresztu tymczasowego, a na poczet tej protekcji wzięła 3,5 tys. zł. Adwokatka twierdzi, że została skazana na podstawie pomówień mało wiarygodnej osoby. Miała też postępowania dyscyplinarne: Sąd Dyscyplinarny przy Izbie Adwokackiej we Wrocławiu skazał ją na zawieszenie w czynnościach zawodowych na cztery lata, a na skutek apelacji rzecznika dyscyplinarnego adwokatów oraz ministra sprawiedliwości Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy NRA zaostrzył karę, orzekając wydalenie z adwokatury.

Obrońca obwinionej Dagmara Gruszecka przekonywała SN, że kara zawieszenia w wykonywaniu zawodu jest odpowiednio dolegliwa i na kilka lat wyklucza skazaną z zawodu, chroni potencjalnych klientów, więc wydalenie z adwokatury jest zbędne.

– To bardzo surowa kara, ale też delikt jest poważny – mówiła z kolei mec. Maria Adamska-Kolupa, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy NRA.

SN się z tym zgodził.

– Nieskazitelność, której wymagamy od adwokata, to uczciwość w życiu prywatnym i zawodowym, prawość, a jej brak implikuje brak rękojmi do wykonywania zawodu zaufania publicznego. Proponowanie klientowi płatnej protekcji w prokuraturze podrywa zaufanie nie tylko do zawodu adwokata, ale także do całego wymiaru sprawiedliwości, i zasługuje na najwyższą karę – powiedział sędzia SN Andrzej Stępka.

– Dla członków palestry dopuszczających się przestępstwa nie ma  miejsca w naszym zawodzie – mówi „Rz" Piotr Sendecki, adwokat, były wiceprezes NRA.

To sedno postanowienia Sądu Najwyższego.

Kwestia ta wynikła w sprawie dyscyplinarnej Moniki J., młodej adwokatki z Dolnego Śląska. W jednej ze spraw zaproponowała matce oskarżonego, że załatwi dla niego w miejscowej prokuraturze korzystne postanowienie w sprawie aresztu tymczasowego, a na poczet tej protekcji wzięła 3,5 tys. zł. Adwokatka twierdzi, że została skazana na podstawie pomówień mało wiarygodnej osoby. Miała też postępowania dyscyplinarne: Sąd Dyscyplinarny przy Izbie Adwokackiej we Wrocławiu skazał ją na zawieszenie w czynnościach zawodowych na cztery lata, a na skutek apelacji rzecznika dyscyplinarnego adwokatów oraz ministra sprawiedliwości Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy NRA zaostrzył karę, orzekając wydalenie z adwokatury.

Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce