Do wypadku doszło 9 czerwca na skrzyżowaniu ulicy Puławskiej i Malczewskiego. Według policji kierowca toyoty, obywatel Białorusi, wymusił pierwszeństwo i uderzył w bmw, które ścięło latarnię, sygnalizację świetlną, uderzyło w grupę ludzi i dachowało. Rannych zostało siedem osób, z czego dwie znajdowały się w stanie krytycznym, w tym 85-latka, która nadal pozostaje w śpiączce.
Jak informowała wówczas policja, obaj kierowcy byli trzeźwi. Kierowca toyoty usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Zastosowano wobec niego dozór policji, zatrzymano paszport i prawo jazdy. Grozi mu do 15 lat więzienia.
Czytaj więcej
Sąd Okręgowy w Słupsku skazał adwokat Katarzynę R. na ponad 10 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa.
Adwokat kierujący po narkotykach nie przyznał się do winy
Kierowcy bmw, renomowanemu warszawskiemu prawnikowi, też zatrzymano prawo jazdy, ale nie od razu usłyszał zarzuty. Prokuratura Rejonowa Warszawa – Mokotów w Warszawie, która nadzoruje postępowanie wezwała Michała C. na przesłuchanie, lecz ten nie odebrał wezwania i nie stawił się.
Teraz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba informuje, że adwokat jest podejrzany o prowadzenie bmw pod wpływem środka odurzającego w postaci kokainy, a także jej aktywnego metabolitu w postaci kokaetylenu. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3, świadczenie pieniężne w kwocie nie mniejszej niż 5000 zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata.