Sąd Najwyższy: Nie można sądzić chorego mecenasa pod jego nieobecność

Rozpoznanie sprawy pod nieobecność obwinionego, mimo przedstawienia zaświadczenia lekarskiego, narusza prawo do obrony – uznał Sąd Najwyższy.

Publikacja: 29.08.2024 07:09

Sąd Najwyższy: Nie można sądzić chorego mecenasa pod jego nieobecność

Foto: Adobe Stock

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zbadała w środę kasację adwokata od orzeczenia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Ten podtrzymał karę zawieszenia prawa do wykonywania zawodu na rok. Powodem miało być niespłacenie przez adwokata długu w wysokości prawie 50 tys. zł. To zaś naruszało godność zawodu adwokata i zaufanie do niego.

Adwokat: prawo do obrony zostało naruszone

Odwołanie rozpatrzono bez udziału obwinionego, który był chory, co potwierdzało orzeczenie lekarskie. Sędziowie dyscyplinarni dopatrzyli się w nim jednak adnotacji, że obwiniony „może chodzić”, i uznali nieobecność za nieusprawiedliwioną.

Adwokat zarzucił w kasacji, że jego prawo do obrony zostało naruszone. Wskazał, że obowiązująca wówczas ustawa „covidowa” jasno stwierdzała, że zaświadczenie lekarskie jest wiążące dla sądu oraz że nie musi ono zastrzegać braku możliwości chodzenia. Sam ten fakt nie oznacza bowiem, że obwiniony może stawić się na sprawie, zwłaszcza że musiałby przebyć w tym celu 400 km.

Ponadto adwokat wskazał, że sąd II instancji nie rozpatrzył podnoszonych przez niego w odwołaniu zarzutów. A te dotyczyły naruszenia prawa do obrony przez brak wskazania momentu zakończenia czynu polegającego na zaniechaniu. To uniemożliwiło mu skuteczne podniesienie zarzutu przedawnienia (które zresztą nastąpiło, bo dług pochodził z 2017 r.). Dopiero sąd II instancji określił datę zakończenia czynu na 2022 r. Obwiniony nie zgodził się też ze stwierdzeniem, że lekceważył pokrzywdzonego. Wskazywał, że w postępowaniu komorniczym nie skarżył żadnych czynności, a wierzytelność została w całości zaspokojona ze sprzedaży nieruchomości. Nie mógł spłacić jej wcześniej, gdyż miał też innych wierzycieli i naraziłby się na zarzut faworyzowania jednego z nich.

Ponadto wskazał też, że prezes izbowego sądu dyscyplinarnego sam wyznaczył skład do rozpoznania wniosku o swoje wyłączenie, co stoi w sprzeczności z zasadą, że nie można być sędzią we własnej sprawie. Adwokat wykazał skruchę i podniósł, że kara jest zbyt wysoka, gdyż oznaczałaby pozbawienie go środków do życia.

Czytaj więcej

Odroczenie rozprawy: nieobecność pełnomocnika a pobyt w szpitalu

Sąd Najwyższy: adwokata pozbawiono realnej możliwości udziału w postępowaniu

SN przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, wskazując, iż doszło do naruszenia prawa do obrony. Choć formalnie ono przysługiwało, to pozbawiono adwokata realnej możliwości udziału w postępowaniu. A co za tym idzie, podniesienia swoich argumentów w postępowaniu odwoławczym. Ich waga jest na tyle duża, że mogłyby mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.

Sygnatura akt: II ZK 21/24

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zbadała w środę kasację adwokata od orzeczenia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Ten podtrzymał karę zawieszenia prawa do wykonywania zawodu na rok. Powodem miało być niespłacenie przez adwokata długu w wysokości prawie 50 tys. zł. To zaś naruszało godność zawodu adwokata i zaufanie do niego.

Adwokat: prawo do obrony zostało naruszone

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań
Prawo karne
Prof. Matczak o zatrzymaniu Ryszarda Czarneckiego: Władza lubi pokazać siłę
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Ostre oświadczenie I Prezes SN. Małgorzata Manowska oburzona planami rządu
Zawody prawnicze
Prezydent wręczy nominacje pozostawionym na lodzie absolwentom KSSiP
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne