Mecenas D. został uznany za winnego popełnienia kilku deliktów dyscyplinarnych. Popełnił je, prowadząc sprawę odszkodowawczą za błąd medyczny. Chodziło o nieudaną operację żylaków. Poszkodowana kobieta zgłosiła się z tą sprawą do Kancelarii L. sp. z o.o. Umowa przewidywała wynagrodzenie wyłącznie prowizyjne w postaci określonych ułamków kwot uzyskanych w sposób polubowny lub w wyniku wytoczenia powództwa. Integralny element umowy – jak określiły to strony – stanowiło pełnomocnictwo udzielone profesjonalnemu pełnomocnikowi, którym został właśnie mecenas D. i z którym miała się już rozliczać kancelaria odszkodowawcza. Mężczyzna zaproponował jednak przekazanie sprawy pokrzywdzonej do innej spółki z o.o., w której był wspólnikiem. Ta na to przystała, a schemat rozliczenia procentowego pobranego wyłącznie w razie wygranej został powielony. W taki sposób radca dopuścił się naruszenia przepisów korporacyjnych, co skrzętnie wynotował pion dyscyplinarny.