Artykuł 521 kodeksu postępowania karnego ma zastosowanie do postanowień adwokackiego sądu dyscyplinarnego – głosi środowa uchwała siedmioosobowego składu Izby Dyscyplinarnej SN. Była niejednogłośna. Paweł Zubert złożył zdanie odrębne.
Sprawa dotyczyła dyscyplinarki mec. Romana Giertycha i ostrych słów, jakimi skomentował działalność prokuratury badającej katastrofę smoleńską. Były premier Donald Tusk jest w tej sprawie klientem mec. Giertycha. Zdaniem prokuratora krajowego Giertych, oceniając działalność śledczych, nadużył prawa do wypowiedzi. Wniósł o wszczęcie mu dyscyplinarki. Zarówno jednak rzecznik dyscyplinarny adwokatury, jak i sąd dyscyplinarny stołecznej izby uznały, że sprawa nadaje się do umorzenia. Tak też się stało. Od postanowienia sądu dyscyplinarnego kasację złożył prokurator generalny. I tu zaczyna się problem: takiej ścieżki nie przewiduje bowiem prawo o adwokaturze (mówiące o kasacji od orzeczeń drugiej instancji). Artykuł 521 k.p.k., na który powoływał się prokurator generalny, mówi, że może on wnieść kasację od każdego prawomocnego orzeczenia sądu kończącego postępowanie.