Samochód na polskich numerach rejestracyjnych został sfotografowany w lutym 2019 r. w Chorwacji w strefie płatnego parkowania. Z powodu marnej jakości zdjęć nie sposób było jednak ustalić jednoznacznie, czy przedmiot za wycieraczką przedniej szyby jest rzeczywiście całodziennym biletem parkingowym o wartości 100 kun – jak twierdził pełnomocnik chorwackiej spółki.
Spółka zwróciła się do Centralnego Ośrodka Informatyki o udostępnienie z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) danych osobowych właściciela samochodu oraz adresu zamieszkania. Do wniosku dołączyła m.in. wydruk biletu parkingowego oraz odpis decyzji, z której wynikało, że firma, należąca do miasta, zarządza płatnym parkingiem publicznym i pobiera opłaty za postój. Komplet tych i innych dokumentów miał udowodnić jej interes prawny w uzyskaniu żądanych danych, niezbędnych do dochodzenia nieuiszczonej opłaty parkingowej.