Katastrofa: 18 ofiar wypadku pod Nowym Miastem

Do katastrofy doszło wczoraj o godz. 6.18 rano na drodze wojewódzkiej nr 707 za Nowym Miastem nad Pilicą przy zjeździe na Rawę Mazowiecką.

Volkswagen transporter, którym podróżowało 18 osób, zderzył się czołowo z ciężarową chłodnią Volvo.

16 osób zginęło na miejscu. Dwie zmarły po przewiezieniu do szpitala. Kierowca ciężarówki 31-letni Tomasz S. z Rawy Mazowieckiej jest lekko ranny.

– Był sygnał o wypadku, na miejsce pojechał samochód ratowniczy Ochotniczej Straży Pożarnej, bo państwowa straż jest daleko. Bus był wbity czołowo w chłodnię – wspomina jeden ze strażaków. – Wszędzie była krew, fragmenty ciał.

Na miejsce został wezwany śmigłowiec ratunkowy. Nie mógł jednak lądować z powodu gęstej mgły.

– U ofiar doszło do urazów wielonarządowych, krwotoków wewnętrznych i uszkodzeń kręgosłupa. W takiej sytuacji śmierć następuje bardzo szybko – mówił Robert Gałązkowski, szef Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

[srodtytul]Bez śladów hamowania [/srodtytul]

Wiadomo, że poszkodowani jechali w okolice Grójca do pracy w sadzie. Wszyscy byli mieszkańcami gminy Drzewica niedaleko Opoczna (Łódzkie).

Kierowcą busa był najprawdopodobniej 42-letni Mirosław B., do którego należał samochód. Nie ma pewności, czy wiózł wszystkich do jednego gospodarstwa, czy rozwoził do kilku miejsc. Okolice Nowego Miasta to sadownicze zagłębie.

W aucie mogło jechać sześć osób – tyle było w nim foteli. – Pozostali pasażerowie siedzieli na pieńkach, stołeczkach, deskach – opowiada Marek Świerczyński, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowym Mieście.

– Samochód nie był przystosowany do przewozu tylu osób. W momencie wypadku ci znajdujący się z tyłu z wielką siłą wpadli na pozostałych – relacjonował Tadeusz Kaczmarek, rzecznik mazowieckiej policji.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca volkswagena wyprzedzał inny samochód. Jego kierowca się nie zatrzymał – tak powiedział policjantom kierowca ciężarówki, w którą uderzył bus.

– Bierzemy pod uwagę dwie wersje: albo wyprzedzał kolumnę pojazdów, albo duży ciężarowy samochód. Niewykluczone, że kierowca busa został oślepiony przez volvo. Z oględzin rozbitych żarówek wynika, że były włączone światła przeciwmgielne – mówi „Rz” jeden z policjantów.

Na miejscu wypadku nie ma śladów hamowania. – Warunki na drodze były złe, jezdnia śliska, gęsta mgła – dodaje Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.

[srodtytul]„Poraża mnie brak odpowiedzialności”[/srodtytul]

Przyczyny wypadku bada Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Śledczy przyjęli dwie wersje wydarzeń, które mogły doprowadzić do tragedii.

– Pierwsza dotyczy niezachowania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym w związku z wykonaniem manewru wyprzedzania w trudnych warunkach – poinformował Piotr Figas, szef radomskiej Prokuratury Okręgowej.

Druga to stan samochodu. Według śledczych nie można wykluczyć, że do nagłej zmiany pasa ruchu przez kierowcę volkswagena doszło w wyniku uszkodzeń pojazdu. Stan techniczny aut zbadają eksperci.

– Poraża mnie brak odpowiedzialności kierowcy za przewożonych w takich warunkach pasażerów – mówi Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.

– To wygląda na rażące naruszenie zasad w ruchu lądowym – dodaje dr Jacek Pok, ekspert z zakresu rekonstrukcji wypadków. – Warunki atmosferyczne, ograniczająca widoczność do mniej niż 100 metrów mgła, nie gwarantowały bezpiecznego wyprzedzania.

[srodtytul]Psycholog dla każdej rodziny[/srodtytul]

Wśród ofiar wypadku są cztery kobiety. Rodziny wszystkich, którzy zginęli, trafiły pod opiekę specjalistów. Dla nich punkt pomocy psychologicznej został utworzony w urzędzie w Nowym Mieście.

– Z pomocy skorzystało kilka rodzin – mówi Tadeusz Kaczmarek.

– Do każdej z rodzin został przydzielony policjant i policyjny psycholog. Teraz ich zadaniem będzie towarzyszenie im w najbliższych dniach, aby ułatwić wykonywanie tak trudnych czynności jak identyfikacja zwłok – informuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Wczoraj zostało zidentyfikowanych kilka ofiar wypadku, bo nie wszyscy mieli przy sobie dokumenty.

– Ciała zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie. Tam rodziny będą mogły dokonać identyfikacji ofiar i zostaną przeprowadzone sekcje zwłok – mówi wojewoda Kozłowski. Jego zdaniem pogrzeby będą organizowane najwcześniej w środę.

Na Mazowszu i w Łódzkiem ogłoszono trzydniową żałobę, odwołano imprezy kulturalne. Do połowy masztów spuszczono flagi, zawisły na nich kiry.