Mocne wejście do prezydenckiej batalii Rafała Trzaskowskiego nadało jej nową dynamikę, zawracając ją jednocześnie w dobrze znane dwubiegunowe koleiny polskiej polityki. Tendencje ostatnich sondaży pozwalają bowiem sądzić, że – jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego to – o zwycięstwo w prezydenckiej elekcji znów powalczą kandydaci PO i PiS, a do jej rozstrzygnięcia potrzebna będzie II tura.
Warto też zauważyć, że choć sztaby Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego na razie zajęte są głównie walką o wynik I tury, to myśląc o ostatecznym sukcesie, już teraz realizować powinny skuteczny pomysł na turę II. Bo choć kampanijna I i II tura wyborów prezydenckich dość zasadniczo się od siebie różnią (w pierwszej gra się generalnie „na skrzydła”, w drugiej „do centrum”), to decydującą II turę, w znacznej mierze, wygrywa się (lub przegrywa) już w I.
Co zatem może zdecydować o losach tak bardzo dziś prawdopodobnej II tury? Swoją rolę odegrają zapewne widowiskowe pojedynki „1 na 1”, jakimi w II turze stają się prezydenckie debaty. Nie można też oczywiście wykluczyć roli przypadku czy mimowolnej gafy, bo podchwycona przez media i konkurencję tuż przed metą odebrać może decydujące kilkaset tysięcy głosów.
Dziś jednak kluczowy – a w każdym razie będący w zasięgu obu sztabów – wydaje się pomysł na skuteczne wychodzenie poza własne polityczne opłotki. Bo to tam, i to właśnie już teraz, szukać trzeba ewentualnego sukcesu w II turze.
Mówiąc precyzyjniej. Aby myśleć o sukcesie, sztaby Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego, w swych wyborczych melodiach, polaryzujące tony (skierowane do politycznych mateczników) harmonizować powinni także z inną polityczną nutą. Wyraźną melodyczną linią, którą już dziś usłyszeć powinni, po pierwsze, wyborcy twardo na razie stojący za innymi kandydatami, a po drugie, niemała grupa wyborców, która prezydencką elekcją zainteresować się może dopiero w II turze. Jak pokazuje praktyka polskich elekcji prezydenckich po roku 1990, między I a II turą wyborców zawsze, a czasem zdecydowanie, przybywało. W roku 2015 grupa ta liczyła wyjątkowo dużo, bo aż 2 mln osób.