Obrońca Barcelony tydzień temu przeszedł operację kolana. Na boisko mógłby wrócić dopiero tuż przed końcem turnieju. Ale Vicente del Bosque wie, że nie ma sensu zabierać go na siłę do Polski i ryzykować jego zdrowie.
– Bardzo trudno będzie go zastąpić. Jest dla innych przykładem, pozytywnym liderem – przyznaje w rozmowie z dziennikiem „Marca" trener, który nadal ma nadzieję, że w mistrzostwach zagra David Villa, leczący od grudnia złamaną nogę. – Słyszałem, że czuje się dobrze. To wystarczy, by wysłać mu powołanie. Nie musi grać wcześniej w żadnym meczu – mówi del Bosque.