Rewolucja dzięki papieżowi

Czasem nawet tego nie wiemy, ale mówimy Janem Pawłem II – twierdzi dyrektor Centrum Myśli JPII

Publikacja: 02.04.2010 02:14

Rewolucja dzięki papieżowi

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

[b]Rz: “Jestem z Wami” – te słowa papieża Jana Pawła II wiszą od wczoraj na billboardach w Warszawie. Papież jest z nami. Ale czy my jesteśmy z nim?[/b]

[b]Piotr Dardziński, dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie: [/b]Tak, jesteśmy z Janem Pawłem II. Dla mnie to nie ulega najmniejszej wątpliwości.

Jak i to, że pozostała w nas pamięć o 2 kwietnia.

[b]Jest pamięć o 2 kwietnia i 16 października, dniu wyboru Karola Wojtyły na papieża, ale pomiędzy tymi datami pamięci o Janie Pawle II, przynajmniej w przestrzeni publicznej, jest niezwykle mało.[/b]

Dlatego na naszych billboardach nie ma zdjęcia, żadnego wizerunku Jana Pawła II. Jest tylko zwykły kalendarz, który wisi na zwykłej ścianie. Chodzi nam o to, by 2 kwietnia nie był jednodniowym wydarzeniem, świętem, w którym po raz kolejny emocjonujemy się tym, jak kiedyś przeżywaliśmy ten dzień, ale aby zamienił się on w codzienność. Abyśmy każdego dnia przez cały rok przypominali sobie Jana Pawła II. Taki wirtualny kalendarz pojawi się 11 kwietnia na naszej stronie internetowej [link=http://www.centrumjp2.pl" "target=_blank]www.centrumjp2.pl[/link].

[b]A ja sądziłam, że papież jest niewidoczny, bo święci, dla oka niewidoczni, obecni są z nami duchem. [/b]

Rzeczywiście, obecność świętego jest inna niż bycie na Ziemi, jest głębsza, bo duchowa. Dlatego dzisiaj, aby się spotkać z papieżem, trzeba inaczej, poważniej spojrzeć na siebie i świat, tak by – paradoksalnie – zobaczyć to, co niewidoczne.

My tymczasem chcielibyśmy, aby obecność papieża była cały czas dotykalna. By papież coś zdziałał, coś zrobił.

[b]Działał dla nas i za nas przez prawie 30 lat. Mnie się zdaje, że teraz najwyższy czas, abyśmy to my zdziałali coś z pamięcią o nim, by nie zapomnieć, czego nauczał, przed czym przestrzegał kiedyś, a co tak samo ważne jest i dziś.[/b]

Autopromocja
TURYSTYKA.RP.PL

Poszerzaj swoje horyzonty. Sprawdź najlepsze źródło branżowej wiedzy

CZYTAJ WIĘCEJ

Wszelkie badania pokazują, że Jan Paweł II miał ogromny wpływ na Polaków. Ale to nie znaczy, że Polacy papieża nie krytykowali. Wystarczy przejrzeć gazety z pielgrzymki papieskiej w 1991 roku, by przypomnieć sobie, jak niektórzy ostro zarzucali Janowi Pawłowi II, że nie rozumie demokracji. Mało tego, pisali, że podkreślanie przez papieża znaczenia prawdy zagraża demokracji.

Największe spory ideowe, tzw. zimna wojna religijna, odbywały się za pontyfikatu Jana Pawła II. Nie powinniśmy więc idealizować przeszłości.

Nie chcę przez to powiedzieć, że papież nie miał na nas wpływu. Chcę tylko podkreślić, że to, iż dzisiaj Polacy się spierają, że nie wszystko jest tak, jak to sobie wyobrażał Jan Paweł II, nie jest niczym niezwykłym i nie było niezwykłym dla samego papieża.

[b]Spory ideowe lat 90. skończyły się w dużej mierze przyjęciem wskazówek, jakich udzielał papież. Teraz natomiast w przestrzeni publicznej mało jest dyskusji czy nawet kłótni o nauczanie Jana Pawła II. Pamięć o papieżu jest zindywidualizowana i wyraża się na tym poziomie, natomiast w przestrzeni zbiorowej, poza rocznicami, dzieje się niewiele.[/b]

Zgadzam się tylko częściowo. W ubiegłym roku w dwóch miejscach w Polsce: na placu Piłsudskiego w Warszawie i na polach lednickich, odbyły się spotkania, w których uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi. Były to inicjatywy oddolne, w przypadku Lednicy nawet nie wprost dedykowane Janowi Pawłowi II.

Nie wiem, czy te spotkania byłyby możliwe, gdyby nie było tego ziarna, które rzucił papież. Drugi przykład: w mojej rodzinnej parafii Wysowa w Beskidzie Niskim w tym roku była pierwsza tak duża plenerowa droga krzyżowa. Przeszło nią prawie tysiąc osób z kilku wsi.

Z mojej perspektywy to jest rewolucja. Kiedyś misteria Męki Pańskiej kojarzyły się głównie z Kalwarią Zebrzydowską, a dzisiaj 100 tysięcy osób przychodzi obejrzeć misteria na cytadeli w Poznaniu.

[b]Zmienił się system i ludzie wyszli na ulice, także z wiarą. Pan uważa, że to wpływ Jana Pawła II? [/b]

Nie wiem, bo te sprawy trudno oddzielić, lecz widzę zachodzące zmiany.

[b]Ale w tych zmianach zdaje się pan widzieć wyraz pamięci o papieżu?[/b]

Jeżeli życie Jana Pawła II było świadectwem drogi dobrego chrześcijanina, to tym, co powinno pozostać po papieżu w pamięci ludzi, jest staranie się o to, by żyć jak przyzwoici chrześcijanie. To byłaby najlepsza forma pamięci.

Zgoda, są podejmowane oddolne inicjatywy w parafiach, samorządach. Ale kiedy chodzi o pamięć zbiorową, to jest zbyt mało starań, by ją podtrzymać. Takich instytucji jak Centrum Myśli Jana Pawła II, które działają z rozmachem i twórczo rozwijają nauczanie papieskie, jest mało.

Nie widać na przykład aktywności niekatolickich uniwersytetów, debat społecznych, w których to nauczanie – pewnie poza aborcją i in vitro – byłoby przypominane.

Myślę, że my czasem nawet nie wiemy, ale mówimy Janem Pawłem II. Trzeba też pamiętać, że nauczanie papieża jest ambitne i trudne, a w takich sprawach jak in vitro dla wielu niewygodne, dlatego jest ignorowane. W moim przekonaniu ogarnęliśmy pontyfikat Jana Pawła II duchowo, bo to robią ludzie oddolnie, ale zupełnie nie zdołaliśmy tego zrobić intelektualnie. To jest wielki problem uniwersytetów. Wprawdzie ukazuje się sporo książek, powstaje dużo doktoratów o nauczaniu Jana Pawła II, ale nie na uczelniach niekatolickich. Gdy chodzi jednak o naukowców, to trzeba dać im czas.

Być może zdoła to zrobić dopiero kolejne ich pokolenie.

Byłem niedawno w Bogocie na międzynarodowej konferencji o Janie Pawle II, gdzie na dwóch prywatnych uniwersytetach są katedry zajmujące się spuścizną papieża. W Ameryce zainteresowanie jest więc ogromne, natomiast w Polsce mechanizm jest naturalny: najgorzej jest być prorokiem we własnym kraju.

[b]W kwietniu Kościół rusza z dziewięciomiesięczną akcją “Jestem z wami” przypominającą kolejne pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Myśli pan, że to pomoże podtrzymać pamięć o papieżu?[/b]

Jest to świetna inicjatywa, do której przyłączyliśmy się z wielką radością.

Najlepiej byłoby, aby program był rozłożony na kilka lat i odwoływał się do dziewięcioletniej nowenny prymasa Wyszyńskiego.

Jest to bowiem ten rodzaj wielkich projektów, które są blisko ludzi.

[i]Piotr Dardziński jest doktorem nauk politycznych, publicystą. Wykłada w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ i w Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie. W 2008 roku dostał nagrodę Totus za propagowanie nauczania Jana Pawła II. [/i]

[ramka][srodtytul]Krakowianie dziś o 21.37 zapalą „światełko nadziei”. [/srodtytul]

Papieża będą wspominać też podczas wieczornego spotkania pod papieskim oknem przy ul. Franciszkańskiej 3.

W Instytucie Dialogu Kulturowego do 8 kwietnia można oglądać wystawę „Jan Paweł II Wielki – pamiętamy”.

Podhale wspomni dziś papieża pod rozświetlonym krzyżem na Giewoncie, a Wieliczka podczas podziemnej drogi krzyżowej w kopalni. W Wadowicach msza św. odbędzie się 10 kwietnia.[/ramka]

[b]Rz: “Jestem z Wami” – te słowa papieża Jana Pawła II wiszą od wczoraj na billboardach w Warszawie. Papież jest z nami. Ale czy my jesteśmy z nim?[/b]

[b]Piotr Dardziński, dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie: [/b]Tak, jesteśmy z Janem Pawłem II. Dla mnie to nie ulega najmniejszej wątpliwości.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne