Według informacji Guardiana, uzyskanych od anonimowego przedstawiciela koalicji, o wsparcie poprosiły władze Iraku. Wcześniej Waszyngton informował, że nie był proszony o udział w tej kampanii. Irackie siły bezpieczeństwa, wspierane przez szyickie milicje oraz irańskich doradców wojskowych, w tym Strażników Rewolucji, na początku tego miesiąca rozpoczęły ofensywę mającą na celu odzyskanie z rąk IS rodzinnego miasta Saddama Husajna. Ten sam rozmówca Gurdiana, zaprzeczył, że Amerykanie bezpośrednio kontaktują się z irańskimi wojskowymi.
Tikrit leży na drodze łączącej Bagdad z Mosulem. Zdobycie Tikritu jest także częścią wielkiej operacji odbicia Mosulu. Przejęcie kontroli nad miastem Husajna ułatwi zaopatrywanie oddziałów mających następnie uderzyć na Mosul.
W kampanię ma zostać zaangażowanych 25 tys. irackich żołnierzy oraz bojownicy kurdyjscy. Ofensywa ma się rozpocząć najpóźniej w maju. Do informacji dotarł Reuters już w lutym, powołując się na anonimowego przedstawiciela Centralnego Dowództwa sił zbrojnych USA.
Kilka dni później koalicja zwiększyła liczbę nalotów w okolicy Mosulu. W mediach pojawiły się także informacje o możliwym przesunięciu terminu rozpoczęcia operacji nawet na marzec. Biorąc pod uwagę opór, jaki siły irackie napotkały w Tikricie, termin ten jest mało prawdopodobny. Obecnie w Mosulu znajduje się od tysiąca do 2 tys. terrorystów z IS.