„W Polsce, gdzie przez osiem lat rządziła prawicowo-populistyczna, nacjonalistyczna partia, która niszczyła praworządność i demokrację, a także obarczała UE odpowiedzialnością za całe zło i wszystkie problemy, wybory parlamentarne wygrała liberalna koalicja” – pisze Hubert Wetzel w weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.
„Przyjaciele Europy pokonali wrogów Europy” – podkreślił komentator lewicowo-liberalnej gazety. „Polska – największy i najważniejszy wschodnioeuropejski kraj – powraca na należne jej miejsce w politycznym centrum Unii. Europa potrzebuje takiej Polski” – kontynuuje niemiecki dziennikarz.
Polska przestała być problemem
Zewnętrzna siła Brukseli jest pochodną siły wewnętrznej, dlatego zwycięstwo wyborcze sojuszu kierowanego przez Tuska było decydujące – tłumaczy. Leader (Tusk) obiecał wyborcom, że powstrzyma stałe dryfowanie Polski w kierunku od Europy. UE nie może funkcjonować, gdy „krytyczna masa” rządów narusza stale jej wartości i nie przestrzega demokratycznych zasad. Polska razem z Węgrami była największym problemem. Teraz to się zmieni – czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”.
Czytaj więcej
Z pariasa Unii nasz kraj w jedną noc stał się kandydatem na jednego z rozgrywających we Wspólnocie. Z liberalnych kręgów na Zachodzie dobiega westchnienie ulgi. Unijnej centrali opłaciła się ryzykowna strategia obliczona na polityczną zmianę w Warszawie.
„Zwrot w Polsce podziałał jak zapora, która powstrzymuje pochód sił nieliberalnych, przynajmniej na razie” – ocenił komentator.