Czytaj więcej
Koalicja Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość mierzyły się w niedzielę w korespondencyjnym pojedynku wyborczym - KO organizowała w Warszawie Marsz Miliona Serc, PiS - konwencję wyborczą w Katowicach. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński wzywali do udziału w wyborach 15 października.
Konwencja na ponad – jak twierdzą organizatorzy – 15 tysięcy osób kontra marsz miliona serc w Warszawie. Trzecia Droga z własną trasą, Lewica o prawach kobiet, ale też z dobrze przyjętym przemówieniem Włodzimierza Czarzastego na marszu. To najkrótsze podsumowanie wyborczego weekendu. Wszyscy szykują się do ostatniego kampanijnego wysiłku w ciągu kilkunastu dni, które pozostały do ciszy wyborczej.
PiS-PO. Gra o polaryzację
Politycy PiS zapowiadali, że konwencja w Katowicach będzie miała na celu przede wszystkim mobilizację własnych wyborców i polaryzację w ostatnich dwóch tygodniach. W katowickim Spodku pojawiło się – jak twierdzą organizatorzy – kilkanaście tysięcy osób. – To była największa konwencja w nowożytnej historii Polski – mówili w jej trakcie politycy PiS.
Czytaj więcej
„My jesteśmy Polską” – mówił w czasie Marszu Miliona Serc Donald Tusk. I taki był sens zorganizowanego przez Platformę Obywatelską w Warszawie marszu: pokazać, że większość Polaków nie stoi za władzą. I to się 1 października Tuskowi udało – niezależnie od tego, czy ulicami Warszawy przeszło 250 tysięcy, pół miliona czy milion, jak wylicza ratusz.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński po konwencji zapowiedział objazd Polski. – W tej chwili ruszamy w drogę, w drogę do swoich okręgów wyborczych. To był początek. Chcemy, żeby to skończyło się w całej Polsce, bo te okręgi wyborcze są w całej Polsce. Wsiadamy do autobusów – zapowiedział po konwencji Kaczyński.