Chodzi o wyniki, które wyświetlają się w wyszukiwarce po wpisaniu fraz o treści: "gdzie mogę głosować na Harris" oraz "gdzie mogę głosować na Trumpa". Problematyczne – i dla niektórych oburzające – jest to, że są one inne.
Czytaj więcej
Kamala Harris wygrała z Donaldem Trumpem na wyspie Guam - na wiceprezydent USA zagłosowało 49,46 proc. uczestników głosowania, a na Donalda Trumpa - 46,22 proc.
Google wspiera Kamalę Harris? To sugerują internauci. Chodzi o usterkę wyszukiwarki
W dniu wyborów prezydenckich w USA użytkownicy mediów społecznościowych zwrócili uwagę na usterkę wyszukiwarki Google. Jak zaznaczają, po wpisaniu w nią frazy o treści "gdzie mogę głosować na Harris" generuje ona mapę miejsc w Teksasie, w których można oddać swój głos w trwających wyborach. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że to samo nie dzieje się w przypadku zapytania o to, „gdzie można zagłosować na Trumpa". W drugiej z opcji wyszukiwarka wyświetla jedynie artykuły informacyjne, a nie – jak w przypadku zapytania dotyczącego Kamali Harris – mapę lokali wyborczych.
Na problem zwrócił uwagę między innymi Elon Musk. Szef Space X udostępnił w mediach społecznościowych wpis, w którym zauważono, że – jak czytamy – "Google pokazuje sekcję 'gdzie głosować' z mapą dla Kamali Harris, ale nie dla Donalda Trumpa". "Google jest największym korporacyjnym darczyńcą Partii Demokratycznej" – dodano w poście. "Czy inni też to widzą?" – zapytał miliarder.