Sprawa Y. przeciwko Polsce dotyczy transmężczyzny, którego płeć w akcie urodzenia została określona jako żeńska. Na początku lat 90-tych Y. przeszedł sądową procedurę uzgodnienia płci, w efekcie czego zmieniono jego imię oraz oznaczenie płci w podstawowych dokumentach na płeć męską. Jednak w odpisach zupełnych aktów urodzenia nadal widnieją dane ujawniające jego poprzednią tożsamość i płeć oznaczoną pierwotnie w akcie urodzenia. Skarżący obecnie przebywa we Francji i na potrzeby uzyskania obywatelstwa francuskiego i rozpoczęcia procedur adopcyjnych musi przedstawić odpis zupełny aktu urodzenia.
Y. zarzucił władzom polskim naruszenia jego prawa do poszanowania życia prywatnego, ponieważ władze nie dopełniły swojego obowiązku zagwarantowania pełnego uznania jego tożsamości płciowej i pewnych sytuacjach mogą zostać ujawnione jego stare dane i to, że jest osobą transpłciową. Zdaniem Y. brak możliwości wydania mu nowego aktu urodzenia, który nie zdradzałby tych okoliczności powoduje jego dyskryminację.
Czytaj też: Transseksualista nie musi pozywać swoich dzieci w celu uzgodnienia płci - wyrok Sądu Apelacyjnego
Obecnie w Polsce nie ma uregulowania ustawowego dotyczącego procedury uzgodnienia płci, a jedyna dostępna ścieżka, wypracowana w wyniku praktyki sądowej, jest krytykowana. Aby zmienić oznaczenie płci w akcie urodzenia na zgodne z płcią odczuwaną, osoby transpłciowe muszą pozwać swoich rodziców, co jest odbierane jako stygmatyzujące i upokarzające. Ponadto, wobec braku jednolitego modelu tych postępowań przebieg spraw o uzgodnienie płci może się od siebie różnić w poszczególnych sądach. Wyrok sądu stanowi podstawę do wprowadzenia zmian w aktach stanu cywilnego. W efekcie w odpisie skróconym aktu urodzenia takiej osoby widoczne są jedynie dane uwzględniające dokonaną korektę płci metrykalnej, jednak odpis zupełny aktu urodzenia uwidacznia także poprzednie dane.
W 2015 r. Sejm przyjął ustawę o uzgodnieniu płci, której celem było wprowadzenie odrębnej i dostosowanej procedury w tych sprawach. Planowane rozwiązania zakładały przede wszystkim zrezygnowanie z obowiązku pozywania rodziców. Ustawa określała równie w sposób kompleksowy skutki uzgodnienia płci, jednak została zawetowana przez Prezydenta RP i nigdy nie weszła w życie.