Wędkarze znaleźli sposób na uchwały zakazujące połowu ryb

Na zalew retencyjny na rzece czekano w gminie kilkadziesiąt lat. A gdy wreszcie powstał, pojawiły się problemy.

Publikacja: 20.04.2022 07:27

Wędkarze znaleźli sposób na uchwały zakazujące połowu ryb

Foto: Adobe Stock

Nie budziło wątpliwości, że zgodnie z ustawą – Prawo wodne wody zbiornika powstałego na rzece przepływającej przez gminę należą do Skarbu Państwa. Reprezentujące go Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie może jednak, na mocy zawieranych porozumień, udostępniać zalew również innym podmiotom, głównie samorządom.

Powołując się na przepisy prawa wodnego oraz ustawy o samorządzie gminnym, rada miejska uchwaliła regulamin korzystania z wód zbiornika. Rok później dokonała zmian w regulaminie. Radni zakazali m.in. połowu ryb i ruchu wszelkimi pojazdami mechanicznymi po utwardzonej ścieżce wokół zalewu oraz po wodach zalewu.

Obie uchwały zaskarżyło do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Kielcach stowarzyszenie wędkarskie.

Głównym zarzutem wędkarzy był brak podstawy prawnej do podejmowania przez samorządowy organ stanowiący uchwały wprowadzającej zasady korzystania ze zbiornika wodnego. Nie jest to bowiem własność jednostki samorządowej, nie można go też uznać za gminny obiekt użyteczności publicznej. Jest śródlądową wodą płynącą, urządzoną na rzece należącej do Skarbu Państwa.

Na mocy umowy wody zalewu wchodzą w skład obwodu rybackiego, dzierżawionego przez stowarzyszenie od Wód Polskich. Postanowienia regulaminu uniemożliwiają członkom stowarzyszenia uprawianie wędkarstwa na zasadach określonych przez regulamin amatorskiego połowu ryb, który musi być zaakceptowany przez Wody Polskie.

WSA rozdzielił skargi i wydał dwa orzeczenia, stwierdzając nieważność niektórych punktów uchwały rady miejskiej z 2019 r. wprowadzającej regulamin. I całej uchwały z 2020 r. zmieniającej regulamin. Orzeczenia połączyło stwierdzenie, że zgodnie z przepisem ustawy o samorządzie gminnym organy gminy mogą wydawać akty prawa miejscowego dotyczące m.in. zasad i trybu korzystania z gminnych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Nie budziło też wątpliwości sądu, że uchwały rady miejskiej są aktami prawa miejscowego.

Sędzia sprawozdawca Sylwester Miziołek wyjaśnił, dlaczego w tej sytuacji stwierdzono nieważność kilku punktów jednej uchwały i całej drugiej uchwały. Otóż okazało się, iż w uchwale wprowadzającej regulamin postanowiono, że wchodzi ona w życie po upływie 14 dni od jej ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym województwa. A w uchwale zmieniającej regulamin zdecydowano, że wchodzi ona w życie w dzień jej podjęcia.

Jeżeli uchwała prawa miejscowego, która podlega obowiązkowi ogłoszenia w wojewódzkim Dzienniku Urzędowym, nie zostaje przekazana do ogłoszenia, jest w całości nieważna – orzekł sąd. Pozostaje zatem czekać na nowe uchwały.

Wyroki są nieprawomocne.

Sygnatury akt: II SA/Ke 871/21 i II SA/Ke 870/21

Czytaj więcej

NSA: motorówki i skutery wodne nie wrócą nad Solinę

Nie budziło wątpliwości, że zgodnie z ustawą – Prawo wodne wody zbiornika powstałego na rzece przepływającej przez gminę należą do Skarbu Państwa. Reprezentujące go Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie może jednak, na mocy zawieranych porozumień, udostępniać zalew również innym podmiotom, głównie samorządom.

Powołując się na przepisy prawa wodnego oraz ustawy o samorządzie gminnym, rada miejska uchwaliła regulamin korzystania z wód zbiornika. Rok później dokonała zmian w regulaminie. Radni zakazali m.in. połowu ryb i ruchu wszelkimi pojazdami mechanicznymi po utwardzonej ścieżce wokół zalewu oraz po wodach zalewu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe, szokujące informacje ws. Łukasza Żaka
Prawo dla Ciebie
Chronili swoje samochody przed powodzią. Policja wzywa ich na komendę. Będą mandaty?
Prawo karne
Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?
Prawo dla Ciebie
Pracodawcy wypłacą pracownikom wynagrodzenie za 10 dni nieobecności
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Prawo pracy
Powódź a nieobecność w pracy. Siła wyższa, przestój, czy jest wynagrodzenie