Negocjacje zarządu Poczty Polskiej ze związkami zawodowymi na temat Programu Dobrowolnych Odejść nie doprowadziły do porozumienia. Co dalej?
Przyjęliśmy uchwałę, która daje nam możliwość jednostronnego przyjęcia regulaminu Programu Dobrowolnych Odejść. Będziemy go wdrażać w oparciu o oceny wszystkich pracowników pod kątem ich dopasowania do nowej struktury. Priorytetem utrzymanie zdolności operacyjnej przy konieczności zmniejszenia udziałów kosztów osobowych w budżecie.
Do ilu osób trafi PDO?
W planie transformacji Poczty Polskiej zakładaliśmy redukcję zatrudnienia o 15 proc. W bieżącym etapie ofertę PDO skierujemy do 8518 osób.
Co w niej jest?
Mamy bardzo bogaty program osłonowy. Największy w historii Poczty Polskiej. Żadna firma w Polsce nie realizuje obecnie redukcji zatrudnienia z taką dbałością o zwalnianych pracowników. Oprócz trzymiesięcznej odprawy pracownik może otrzymać dodatkowo rekompensatę równoważną dziewięciu pobieranym pensjom. W połączeniu z ustawową odprawą może więc otrzymać nawet roczne wynagrodzenie. Tę 9-miesięczną rekompensatę będziemy wypłacać co miesiąc, czyli przez dziewięć miesięcy po rozwiązaniu umowy o pracę.
Czytaj więcej
W przyszłym tygodniu przeszło 8,5 tys. pracowników Poczty Polskiej dostanie propozycję dobrowolnego odejścia z firmy. Odmowa nic nie da, bo potem włączą się zwolnienia grupowe. Zarząd Poczty tłumaczy, że to konieczne, bo spółka jest w złej kondycji.
Nie będzie wypłaty jednorazowej?
Może być. Jeżeli będzie taka wola pracownika. W takim przypadku jednak proponujemy obok odprawy 3-miesięcznej, jednorazową wypłatę 5-miesięcznej rekompensaty. Poza tym w proponujemy m.in. przedłużenie o dwa lata ubezpieczenia medycznego na dotychczasowych warunkach. Nawiązaliśmy też kontakty z firmami, które poszukują pracowników, będziemy kontaktować z nimi odchodzących od nas ludzi. Umorzymy także koszty szkoleń, które pracownicy musieliby zwrócić. Staramy się zebrać jak najwięcej takich benefitów, żeby możliwie dobrze zabezpieczyć odchodzących.