Teoretycznie odszkodowania można dochodzić bezpośrednio od sąsiada mieszkającego nad nami, od producenta sprzętu (np. wadliwego wężyka), od ubezpieczyciela, u którego kupiliśmy polisę mieszkaniową, albo od tego, u którego ubezpieczenie OC w życiu prywatnym wykupił sprawca szkody.
– Zgodnie z obowiązującym prawem nie w każdym przypadku właściciel lokalu, z którego nastąpiło zalanie, będzie odpowiedzialny za szkodę. Nie można np. przypisać winy za awarię wężyka pod zlewem, jeżeli ten został prawidłowo zamontowany zaledwie kilka miesięcy wcześniej, a w chwili awarii nie można było wizualnie stwierdzić żadnych uszkodzeń – tłumaczy Jakub Niciejewski z Ergo Hestii.
Samo wskazanie, że woda leciała z lokalu sąsiada, może zatem okazać się niewystarczające do ubiegania się o odszkodowanie.
– Osoba zajmująca lokal niejednokrotnie nie może przewidzieć i przeciwdziałać zdarzeniom powodującym zalanie lokalu poniżej – mówi Michał Gajewski z Uniqa.
Jeśli pęknie stosunkowo niedawno fachowo zamontowany wężyk, można dochodzić odszkodowania od jego producenta. W praktyce jest to zadanie bardzo trudne. W takich sytuacjach wygodniej jest skorzystać z własnej polisy majątkowej, a ocenę szansy na odzyskanie pieniędzy od producenta pozostawić ubezpieczycielowi.