Panek zawiesza biznes. Auta na minuty znikną z ulic?

Jeden z liderów rynku car-sharingu w Polsce zdecydował właśnie o wstrzymaniu świadczenia usług tzw. współdzielenia samochodów. Panek tłumaczy zaskakujący ruch „powodami ekonomicznymi”.

Publikacja: 14.03.2025 16:55

Panek zawiesza biznes. Auta na minuty znikną z ulic?

Foto: moto.rp.pl

Panek to jedna z tych firm, które budowały rodzimy rynek car-sharingu. Pomysł na wynajem aut na minuty, choć początkowo spotkał się z dużą popularnością, finalnie nie przyjął się jednak nad Wisłą. Z rynku wypadały kolejne firmy, które świadczyły takie usługi. Teraz na podobny ruch zdecydował się jeden z liderów tego segmentu.

Dlaczego Panek zawiesza usługę car-sharingu?

Operator ogłosił, że usługę car-sharingu zawiesza od 29 marca. Pojazdy można więc pożyczać w tej formule jeszcze przez dwa tygodnie. Firma wskazuje, że chodzi o „powody ekonomiczne” i tłumaczy, że o losie projektu zaważyła specyfika tego biznesu: wysokie szkody związane z nieprawidłowym użytkowaniem pojazdów oraz drogie polisy dla floty takich pojazdów, a także brak ulg dla operatorów (ci np. starali się w samorządach o preferencyjne traktowanie w miastach, np. w kontekście parkowania). „Dodatkowym czynnikiem były wysokie ceny paliwa, którego zakupu dokonuje operator usługi oraz wzrost stóp procentowych, zwiększający koszty utrzymania floty” – pisze Panek w komunikacie.

Czytaj więcej

Pojazdy na minuty wjechały na minę. Przeszacowały popyt i walczą o przetrwanie

Usługa zawieszona zostanie na czas nieokreślony. Ma to być kolejny etap restrukturyzacji spółki. „Dziękujemy za przejechane wspólnie miliony kilometrów i że towarzyszyliście nam przez te wszystkie lata” – napisała firm w komunikacie. Informuje, że to „trudny moment, bo od wielu lat idea współdzielenia” była jej bliska. Panek wiązał z nią duże nadzieje. – Niestety nie przełożyły się one na realia biznesowe – mówi Maciej Panek, prezes firmy Panek.

Spółka jednocześnie budowała inną nogę biznesową, opartą o tradycyjny wynajem samochodów. I ten biznes „rent a car” dalej działa. Poza naszym krajem takie rozwiązanie oferowane jest w Austrii, na Litwie, Łotwie i Słowacji.

Jak wygląda rynek car-sharingu w Polsce

Oferta car-sharingowa Panka, która wystartował w 2017 r., dostępna była w kilkunastu miastach. Przed 2022 r., a więc w szczytowym momencie dla branży, na rynku działało kilkunastu operatorów (w tym popularna flota elektryków innogyGO). 

Dziś jest trzech, a od kwietnia będzie dwóch (Traficar i 4Mobility). Jeszcze parę lat temu spekulowano, że z własnym projektem car-sharingu wystartują nad Wisłą Uber i Bolt. Nic z tego nie wyszło. W 2022 r. eksperci prognozowali też, że do 2025 r. liczba rodzimych użytkowników car-sharingu wzrośnie z 630 tys. do blisko 2 mln osób.

Panek to jedna z tych firm, które budowały rodzimy rynek car-sharingu. Pomysł na wynajem aut na minuty, choć początkowo spotkał się z dużą popularnością, finalnie nie przyjął się jednak nad Wisłą. Z rynku wypadały kolejne firmy, które świadczyły takie usługi. Teraz na podobny ruch zdecydował się jeden z liderów tego segmentu.

Dlaczego Panek zawiesza usługę car-sharingu?

Pozostało jeszcze 86% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Lotnicy w USA apelują do Donalda Trumpa. Ceny samolotów „poszybują w niebo”
Transport
Słabną diesle na rynku wtórnym
Transport
Stany Zjednoczone znów chcą budować statki i okręty
Transport
Amerykanie boją się wsiadać do samolotów. Musk i katastrofy zrobiły swoje
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Transport
Nowe szczegóły katastrofy na Morzu Północnym. Kapitan to Rosjanin
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń