Amerykanie tym razem nie odpuszczają Boeingowi. Zostało dużo do naprawy

Boeing będzie musiał wprowadzić głębokie zmiany, aby poprawić jakość i bezpieczeństwo produkowanych samolotów — uważa FAA, amerykański regulator rynku lotniczego.

Publikacja: 26.09.2024 14:16

Amerykanie tym razem nie odpuszczają Boeingowi. Zostało dużo do naprawy

Foto: REUTERS/Matt Mills McKnight

Michael Whitaker, prezes Federal Aviation Administration (FAA) zeznawał w ostatnią środę przed Kongresem USA. Nie ukrywał, że docenia zmiany wprowadzone w Boeingu po kompromitującym incydencie w samolocie Alaska Airlines, kiedy w B737 MAX-9 wyssana została nieumocowana zaślepka drzwi zapasowych.

Produkcja pod ścisłą kontrolą

— Ale jeszcze bardzo dużo musi tam być zrobione. I wzmożona kontrola, jaką wprowadziliśmy musi być kontynuowana. Musi dojść do zmian w kulturze podejścia do bezpieczeństwa . Naszym celem jest doprowadzenie do tego, by Boeing rzeczywiście wprowadził wszystkie zaplanowane zmiany oraz by posiadał odpowiednie narzędzia do utrzymania tych zmian w przyszłości — mówił Michal Whiteaker.

Czytaj więcej

Seria kłopotów Boeinga nie ma końca. Teraz maski tlenowe do sprawdzenia

Szef FAA obiecał również, że jego agencja będzie bardziej aktywna w kontrolowaniu Boeinga i jego głównego dostawcy Spirit AeroSystems. — Zwiększymy także obecność naszych kontrolerów na liniach produkcyjnych — mówił. A zapytany przez kongresmenów jak długo potrwa proces naprawczy w Boeingu powiedział: — W przypadku kultury korporacyjnej i produkcyjnej chodzi o długoterminowy proces zmian. Nie mówimy tu o miesiącach, czy nawet okresie półrocznym, ale o 3-5 latach.

Bezpieczeństwo ważniejsze od tempa produkcji i zysku

Whiteaker przyznał również, że zmiany, które były najłatwiejsze do wprowadzenia już przynoszą korzyści. — Pracownicy przestali się błąkać po linii produkcyjnej. Każdy zna swoje miejsce. Niestety strajk zatrzymał szkolenia z bezpieczeństwa produkcji. Sądzę, że miną lata, zanim pracownicy zrozumieją, że bezpieczeństwo jest ważniejsze od samej produkcji. Ta kultura pracy musi się zmienić — mówił w Kongresie szef FAA.

Boeing zmienia swoją strukturę wewnętrzną

Ważniejszą rolę, niż dotychczas będzie miała kontrola bezpieczeństwa produkcji oraz samo zarządzanie bezpieczeństwem w firmie. Członkiem tej nowej grupy zadaniowej będzie m.in. wiceszef FAA.

Czytaj więcej

Boeing odkupuje dostawcę komponentów Spirit Aerosystems. To problem dla Airbusa

W rozmowach z kongresmenami Michael Whitetaker przyznał, ze wcześniej pracujący na taśmie Boeinga mieli postawiony jako główny cel tempo i terminowość produkcji, a nie jej jakość. Przyznali, że nie byli wystarczająco wyszkoleni, aby móc właściwie wykonywać swoją pracę. — To dlatego mogło dojść do incydentu, który mógł mieć katastrofalne skutki, kiedy w zaślepce drzwi zabrakło czterech śrub i nikt nie poczuł się zaalarmowany tym faktem — mówił szef FAA.

Boeing ze swojej strony zapewnia, że już skorygował błędy w procesach produkcyjnych. „Zrobiliśmy znaczące kroki w poprawie kultury bezpieczeństwa, co w efekcie daje ogromne możliwości pracownikom, aby dzielili się swoimi spostrzeżeniami. I mamy świadomość, że jest to proces ciągły, a nie jednorazowa akcja” — czytamy w najnowszym oświadczeniu Boeinga.

FAA też ma swoje na sumieniu

Michael Whitaker nie oszczędza własnej instytucji, którą kieruje dopiero od listopada 2023 roku.— Niestety wszystkie obecne ustalenia stawiają wielki znak zapytania dotyczącego dotychczasowej działalności FAA i stylu nadzorowania Boeinga — przyznał. Jego zdaniem pozostawienie Boeingowi wielkiej, praktycznie nieograniczonej, samodzielności było błędem. Zapowiedział również, że ta sytuacja się zmieniła. — Dla Boeinga nie będzie to tym razem zwykły powrót do normalnej działalności – dodał.

Bo nie jest normalną działalnością, kiedy nagle w wielkiej korporacji pojawiają się dziesiątki inspektorów, którzy nadzorują proces produkcji. I to oni, a nie wewnętrzna kontrola jakości, są dzisiaj odpowiedzialni za każdą maszynę opuszczającą fabrykę w Renton pod Seattle. W tej chwili mają chwilę przerwy, ponieważ w tych zakładach właśnie trwa strajk i taśmy produkcyjne stanęły.

Czytaj więcej

Boeing może uniknąć postępowania karnego. Rodziny ofiar żądają potężnej grzywny

Zarząd Boeinga, związkowcy i federalni profesjonalni negocjatorzy zamierzają wrócić do rozmów w piątek, 27 września.

Strajk wszedł w trzeci tydzień, a pozycje negocjacyjne są od siebie oddalone. Związkowcy domagają się 40-procentowych podwyżek płac rozłożonych na trzy lata i przywrócenia programu emerytalnego. Zarząd proponuje 30-proc. zwiększenie miesięcznych wypłat i większe wpłaty na program odpraw emerytalnych, ale odmawia powrotu do systemu zlikwidowanego 10 lat temu.

Szacuje się, że obecny konflikt na linii związki- zarząd może kosztować Boeinga nawet ponad miliard dolarów.

Michael Whitaker, prezes Federal Aviation Administration (FAA) zeznawał w ostatnią środę przed Kongresem USA. Nie ukrywał, że docenia zmiany wprowadzone w Boeingu po kompromitującym incydencie w samolocie Alaska Airlines, kiedy w B737 MAX-9 wyssana została nieumocowana zaślepka drzwi zapasowych.

Produkcja pod ścisłą kontrolą

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Nowa Skoda Kodiaq. Liczą się konie mechaniczne czy design?
Tu i Teraz
Nowa Skoda Superb. Komfort w parze z technologią
Transport
Niemcy i Francuzi się dogadali. Szybki pociąg połączy Berlin z Paryżem
Transport
Strajk w Boeingu się wydłuży. Związki odrzuciły ofertę
Transport
Deszcz pieniędzy dla prezesa Wizz Air. Firma chce go zatrzymać na trudne czasy