W każdym komunikacie do pasażerów szefowie pokładu zastrzegają się, że dla nich najważniejsze jest bezpieczeństwo lotu. Z kolei dla tych, którzy wybrali konkretną linię, liczy się także to, co dostaną na pokładzie i jak odnoszą się do nich stewardzi i stewardessy.
I z jednym, i z drugim w British Airways nie jest najlepiej. Personel pokładowy często wygląda niechlujnie, a pasażerowie klasy ekonomicznej nie dostają nawet szklanki wody, której nie żałują np. w bardzo oszczędnej Lufthansie. Po pandemii większość przewoźników bardzo ograniczyła to, co pasażer otrzymuje w cenie (coraz droższego) biletu.