Przecież europejskie porty lotnicze są chronione według najbardziej restrykcyjnych zasad.
Na warszawskim Lotnisku Chopina alarm się uruchamia po tym, jak ktokolwiek spróbuje sforsować siatkę otaczającej port. O nieprawidłowościach informują lotniskowe służby, także spotterzy, którzy chętnie współpracują z zarządzającymi portem. Jeśli przez płot przejdzie kot, który uciekł ze schroniska Na Paluchu, natychmiast interesuje się nim sokolnik.
W Berlinie w ostatni czwartek czwórka aktywistów Letzte Generation, czyli Ostatniej Generacji, ubranych w odblaskowe kurtki, przez co byli bardzo widoczni, przecięła siatkę i przepchnęła przez dziurę w płocie dwa rowery. Potem rozdzielili się. Pierwsza dwójka jeździła rowerami po płycie lotniska, a druga przykleiła się do pasa startowego. Wcześniej jedna z tych osób filmowała całą akcję. I zadzwoniła na policyjną linię alarmową, informując o proteście.
Kiedy po dłuższym czasie zostali zauważeni przez służby lotniskowe, Berlin Brandenburg został zamknięty dla ruchu. Piętnaście lotów zostało odwołanych, inne przekierowano do Lipska, Drezna i Duesseldorfu.
Czytaj więcej
Brytyjscy regulatorzy rynku lotniczego ostro ruszyli ze zmianami przepisów ograniczającymi zawartość bagażu podręcznego. Po zapowiedzi możliwości zniesienia konieczności przewożenia płynów wyłącznie w 100 ml opakowaniach, London City Airport poszło dalej.