Rowerem po pasie startowym Berlin Brandenburg. Jak to było możliwe?

Jak to było możliwe, że czwórka obrońców środowiska była w stanie sparaliżować lotnisko Berlin Brandenburg? A w dodatku sami o całej akcji zawiadomili policję?

Publikacja: 27.11.2022 15:39

Rowerem po pasie startowym Berlin Brandenburg. Jak to było możliwe?

Foto: Berlin Brandenburg

Przecież europejskie porty lotnicze są chronione według najbardziej restrykcyjnych zasad.

Na warszawskim Lotnisku Chopina alarm się uruchamia po tym, jak ktokolwiek spróbuje sforsować siatkę otaczającej port. O nieprawidłowościach informują lotniskowe służby, także spotterzy, którzy chętnie współpracują z zarządzającymi portem. Jeśli przez płot przejdzie kot, który uciekł ze schroniska Na Paluchu, natychmiast interesuje się nim sokolnik.

W Berlinie w ostatni czwartek czwórka aktywistów Letzte Generation, czyli Ostatniej Generacji, ubranych w odblaskowe kurtki, przez co byli bardzo widoczni, przecięła siatkę i przepchnęła przez dziurę w płocie dwa rowery. Potem rozdzielili się. Pierwsza dwójka jeździła rowerami po płycie lotniska, a druga przykleiła się do pasa startowego. Wcześniej jedna z tych osób filmowała całą akcję. I zadzwoniła na policyjną linię alarmową, informując o proteście.

Kiedy po dłuższym czasie zostali zauważeni przez służby lotniskowe, Berlin Brandenburg został zamknięty dla ruchu. Piętnaście lotów zostało odwołanych, inne przekierowano do Lipska, Drezna i Duesseldorfu.

Czytaj więcej

W London City Airport od kwietnia zostawimy laptopa i płyny w bagażu podręcznym

To, z jaką łatwością aktywiści dostali się na teren lotniska pokazuje, że jeden z najnowocześniejszych europejskich portów lotniczych nie jest właściwie pilnowany. Ale wcześniej podobne incydenty miały już miejsce w Wielkiej Brytanii i Francji. — Ten incydent jest zupełnie niesłychany i koniecznie trzeba przeprowadzić śledztwo, jak mogło do niego dojść. Pojawianie się osób nieupoważnionych w pobliżu pasów startowych jest nie do zaakceptowania — komentował w rozmowie z agencją Associated Press Anthony Gless, profesor University of Buckingham, ekspert od bezpieczeństwa lotnisk. I zastanawiał się, jak Niemcy mogli dopuścić do takiej sytuacji. Jego zdaniem winna może to być trauma jeszcze z czasów wszechobecnej inwigilacji podczas Trzeciej Rzeszy czy działającej po wojnie Stasi.

Bezpieczeństwo lotnisk w tym kraju jest odpowiedzialnością służb operacyjnych. Ale już płotu otaczającego port pilnuje policja. Z kolei monitorowaniem grup aktywistów, którym może przyjść do głowy taka forma protestu, zajmują się w Niemczech regionalne agencje bezpieczeństwa. W Belinie zatrudniają one tylko 257 osób.

W tym kraju obowiązują również rygorystyczne zasady dotyczące prywatności i na przykład nie ma ich na stacjach kolejowych czy właśnie w terminalach lotniczych. Z tych także powodów okolice Berlin Brandenburg mogą nie być wystarczająco monitorowane.

Naruszenia bezpieczeństwa zdarzały się wcześniej. W 2018 roku na lotnisku we Frankfurcie po tym, jak u podróżującej rodziny wykryto ślady środków wybuchowych, a mimo tego przeszła bez problemu przez kontrolę bezpieczeństwa. A w lipcu 2022 odwołano setki rejsów z Monachium, kiedy zauważono poniewczasie, że jedna z pasażerek przeszła obok kontroli bezpieczeństwa. Z kolei na londyńskim Heathrow aktywiści z Plane Stupid także przecięli płot otaczający port i doprowadzili do wyłączenia z ruchu jednego z dwóch pasów startowych.

Przy tym profesor Gless wskazuje, że obrońcy środowiska będą protestować także w przyszłości, zwłaszcza w czasach nagonki na transport lotniczy, który generuje 2 proc. globalnych emisji dwutlenku węgla. I radzi, aby jeśli kamery są nie do zaakceptowania, to by chociaż podłączyć czujniki do płotów okalających nie tylko Berlin Brandenburg, ale i inne lotniska.

Transport
Rosji brakuje samolotów pasażerskich. Panika na Kremlu
Transport
Na tym bardzo zależy Kremlowi. Chce zniesienia sankcji USA na jedną firmę
Transport
Rosjanie przestają kupować nowe auta. Dealerzy zamykają salony
Transport
Prognoza turystyczna zapowiada boom. Z jednym wyjątkiem
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Transport
Boeing zwiększa dostawy. Daleko mu jeszcze do Airbusa