KLM do końca sierpnia, czyli w wakacyjnym szczycie odwołały dziennie 20 powrotnych połączeń z Amsterdamu. Lufthansa nie wykona kolejnych 770 rejsów tylko w nadchodzącym tygodniu. A to oznacza, że liczba planowo odwołanych rejsów niemieckiego przewoźnika zbliża się do 4 tysięcy. Planowo, bo oczywiście są jeszcze sytuacje bieżące, kiedy np. pogoda nie pozwala na latanie, albo popsuje się samolot.
Lotniczy koszmar zmienia się w epidemię, a wzrost popytu na podróże w sezonie zaskoczył europejskich przewoźników i lotniska jak przysłowiowa „sesja studentów”. „Chcemy, żeby nasza oferta była odpowiedzialna w sytuacji, kiedy system jest nieodpowiedzialny. Dlatego najwłaściwszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest odwołanie lotów” — napisał w ostatnią piątek na LinkedIn prezes Lufthansy Jens Ritter.