Amerykanie uziemiają Dreamlinera Romana Abramowicza

Departament Stanu USA nałożył sankcje na Boeinga 787 należącego do rosyjskiego oligarchy, Romana Abramowicza. Serwisowanie, a nawet tankowanie tej maszyny będzie oznaczało pogwałcenie US Export Administration Regulations (EAR).

Publikacja: 25.05.2022 15:50

Roman Abramowicz może latać już tylko po Rosji i Białorusi

Roman Abramowicz może latać już tylko po Rosji i Białorusi

Foto: PAP/Abaca

A to oznacza, że samolot ten będzie mógł latać jedynie po Rosji i Białorusi. Wszędzie indziej obsługa tej maszyny zostanie uznana za pogwałcenie amerykańskiego prawa, co ma daleko idące konsekwencje. Po raz ostatni Dreamaliner Abramowicza był widziany 4 marca na moskiewskim lotnisku Wnukowo, kiedy odlatywał do Dubaju. Teraz taki lot nie byłby już możliwy.

„Dzisiejsza decyzja Departamentu Stanu USA powinna ostrzec tak Rosjan i instytucje w tym kraju, jak i w innych państwach, że nasze sankcje traktujemy bardzo poważnie i mają one globalny zasięg i że mają one znaczący wpływ na wszystkich, którzy nie przestrzegają amerykańskiego prawa” — napisał w oświadczeniu Matthew S. Axelrod, wiceszef Departamentu Handlu USA, odpowiedzialny za kontrolę eksportu. W tym przypadku pogwałcenie prawa zagrożone jest karą wieloletniego więzienia, grzywnami, utratą przywilejów eksportowych i innymi restrykcjami.

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Transport
PKP Cargo ma odzyskać pozycję na rynku i rentowość
Transport
W 2025 roku ma być 400 km nowych dróg ekspresowych i autostrad w Polsce
Transport
Linie lotnicze chcą wrócić do Ukrainy. Ale to nie będzie takie proste
Transport
Embraer ma się czym pochwalić. Ale przydałoby się zamówienie LOTu
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Transport
Lotnisko w Radomiu ma szanse na ożywienie latem
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”