UE promuje i współfinansuje paneuropejską sieć transportową TEN-T. We wtorek ogłosiła plan przyspieszenia jej rozwoju po to, żeby zmniejszać emisję CO2 w transporcie, co jest kluczowe dla osiągnięcia unijnych celów redukcji o 55 proc. w 2030 roku i do zera w 2050 roku. TEN-T to sieć kolei, rzek i kanałów oraz dróg, która łączy 424 duże miasta z portami, lotniskami i terminalami kolejowymi. Ukończenie TEN-T skróci czas podróży między tymi miastami, na przykład podróż pociągiem między Kopenhagą a Hamburgiem będzie trwała 2,5 godziny w porównaniu z 4,5 godzinami obecnie.
TEN-T ma jednak ciągle wiele brakujących ogniw i KE chce jej uzupełnienia. Będzie wymagała, aby główne pasażerskie linie kolejowe TEN-T umożliwiały pociągom podróżowanie z prędkością 160 km/h lub większą do 2040 r., tworząc w ten sposób konkurencyjne szybkie połączenia kolejowe w całej Unii.
Kanały i rzeki muszą zapewniać dobre warunki żeglugowe przez pewną określoną z góry minimalną liczbę dni w roku.
Do 2030 roku ma się podwoić liczba pasażerów przewożonych superszybkimi pociągami (typu pendolino), a do 2050 roku – potroić. To częściowo nastąpi dzięki większemu zainteresowaniu podróżami między krajami UE. Obecnie tylko 7 proc. kilometrów podróży kolejowych dotyczy przekraczania granic. Koleje mają być szybsze, bardziej atrakcyjne, lepiej połączone z innymi środkami transportu. Wśród planowanych pomysłów ma być m.in. widna strona internetowa, a na które można by zaplanować i opłacić podróż między wieloma państwami UE, możliwość zerowego VAT na bilety kolejowe czy łatwiejszy dostęp do rynku usług kolejowych dla operatorów z ofertą ponadgraniczną.
Rośnie też zainteresowanie towarowymi przewozami kolejowymi, szczególnie gdy po długim okresie zamknięcia gospodarki doszło do gwałtownego ożywienia i zatkały się główne szlaki morskie.