Lufthansa zachęca do jazdy koleją

Największa niemiecka linia lotnicza chce jak najszybciej zrezygnować z przelotów na krótkich trasach. Zamiast tego zachęca swoich pasażerów, aby do głównych punktów przesiadkowych, takich jak Monachium, Frankfurt i ewentualnie Duesseldorf, pasażerowie dojeżdżali koleją.

Aktualizacja: 24.04.2021 17:37 Publikacja: 24.04.2021 17:31

Lufthansa zachęca do jazdy koleją

Foto: Bloomberg

Jak wynika z raportu o zrównoważonym transporcie IRJ, z takiej opcji mogłoby skorzystać nawet kilka milionów pasażerów Lufthansy. Przesiadka z samolotu do wagonu kolejowego, z której miałoby skorzystać nawet 20 proc. pasażerów Lufthansy, to wspólny projekt LH i niemieckich kolei Deutsche Bahn. W jego efekcie znacząco miałyby zmaleć emisje CO2.

Bardzo podobny projekt już zaczynają wdrażać francuskie linie Air France i austriackie Austrian Airlines. Tyle że w przypadku tych dwóch przewoźników zrobiło to z powodu zaleceń Komisji Europejskiej. Rezygnacja z części połączeń krajowych (Air France) i podniesienie cen na trasach wewnętrznych (Austrian) były warunkiem uzyskania zgody na pomoc publiczną. A KLM zrezygnował sam z siebie z rejsów pomiędzy Amsterdamem i Brukselą. Wszędzie tam zastrzeżono, że na zwolnione kierunki nie mogą wejść inni przewoźnicy. Bo nie o to chodzi w ochronie środowiska.

W przypadku Lufthansy może jednak nie być tak łatwo z dowożeniem pasażerów koleją do lotnisk. Frankfurt i Monachium nie są ze sobą połączone bezpośrednią linią kolejową, a duża siatka połączeń jest jedynie w przypadku Frankfurtu. Lotnisko w Monachium, tak samo jak warszawskie Lotnisko Chopina, jest stacją docelową, a nie przesiadkową. Nie ma także szybkiego połączenia kolejowego pomiędzy Frankfurtem i Berlinem, a Lufthansa nie ma połączeń długodystansowych zaczynających się w stolicy Niemiec. Więc latający z Berlina najczęściej dolatują do Frankfurtu i stamtąd kontynuują podróż. Lot trwa godzinę, podróż koleją (z przesiadką, bo bezpośredniego połączenia nie ma) 4,5 godziny.

Nawet jeśli rzeczywiście ten program wypali, pasażerowie niekoniecznie będą z tego zadowoleni. Łatwiej jest wsiąść do samolotu w mniejszym porcie, przesiąść się już bez odprawy bagażu i w ciągu 40-50 minut kontynuować podróż. To znacznie wygodniej niż przesiadać się z kolei do samolotu.

Tyle że taka jest cena ochrony środowiska, na którą Europa zwraca uwagę w tej chwili znacznie bardziej niż przed kryzysem.

Dla Lufthansy rezygnacja z połączeń krajowych jest związane z samymi korzyściami, ponieważ rejsy krótkie są mało opłacalne, wręcz lata się na stratach i mają jedynie sens, jeśli są łączone z kierunkami długodystansowymi. W przyszłości rozwiąże się także problem, który od kilku miesięcy psuł jej opinię: porozumienie z linią wycieczkową — Condorem, któremu dowoziła pasażerów z lotnisk krajowych do Frankfurtu i Monachium. Porozumienie wygasało w czerwcu, Lufthansa nie chciała go przedłużyć. Wreszcie zrobiła to, ale tylko do 2022 roku, co Condora specjalnie nie ucieszyło. Teraz sprawa rozwiąże się sama: nie ma połączeń krajowych, nie ma dowozów.

Transport
Ponad 10 ton skonfiskowanego kimchi. Nietypowe kłopoty pasażerów na lotnisku
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Transport
Właśnie ruszył nowy program dopłat do e-aut. Jak z niego skorzystać?
Transport
Branża transportowa w opałach. Niemcy wyhamowują polskie tiry. Co to oznacza?
Transport
Kreml zagrabia największe prywatne lotnisko Rosji
Transport
LOT żegna się z hubem w Budapeszcie. Samoloty są potrzebne gdzie indziej