„Zaplątani”: recenzja filmu Disneya

To 50. film wytwórni Disneya. Z okazji jubileuszu twórcy postanowili sięgnąć po Roszpunkę, która po raz pierwszy pojawiła się w baśniach braci Grimm w pierwszej połowie XIX w.

Publikacja: 07.10.2011 02:12

„Zaplątani”: recenzja filmu Disneya

Foto: HBO

Do ekranizacji jej przygód przymierzał się już w latach 40. sam Walt Disney, ale porzucił pomysł. Teraz projekt nadzorował John Lasseter, szef studia animacji disneyowskiego imperium i twórca potęgi Pixara. Na reżyserów wybrał Nathana Greno i Byrona Howarda.

W ich ujęciu Roszpunka jest ciekawą świata nastolatką marzącą, by z okazji swoich 18. urodzin wyrwać się wreszcie z wieży. W zamknięciu wychowuje ją Gertruda, która przed laty wykradła dziecko królewskiej parze i odtąd podszywa się pod matkę Roszpunki. W perfidny sposób – dzięki magicznym blond włosom dziewczyny – zapewnia sobie wieczną młodość.

Jednak pewnego dnia, gdy wieżę Roszpunki przypadkowo odwiedzi złodziej i awanturnik Flynn, blondwłosa dziewczyna opuści swoje lokum.

„Zaplątani" są opowieścią o wchodzeniu w dorosłość i o pogoni za marzeniami. Znalazło się w niej miejsce na popkulturowe żarty (m.in. koń Maximus – czterokopytne wcielenie

„Gladiatora" zmiksowanego z „Terminatorem"), musicalowe numery (pierwszorzędna scena rozśpiewanych zbójów), melodramat i szybką akcję. Wszystko w perfekcyjnie wyważonych proporcjach.

„Zaplątani" to ukłon w stronę baśniowej tradycji i dawnych animacji Disneya, ale przede wszystkim kino przygodowe z przymrużeniem oka.

O odpowiednią dawkę pastiszowego humoru zadbał nadzorujący film John Lasseter. Wprowadził do scenariusza tyle zmian, że z pierwotnej wersji baśni zostały tylko: włosy, wieża i Roszpunka.

Jego posunięcie ma związek ze zmianą strategii studia Disneya. Wytwórnia przez lata inwestowała w bajki o królewnach i księżniczkach. Z ich postaciami wiążą się zresztą jedne z największych sukcesów kasowych koncernu – od „Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków" (1937) po „Pocahontas" (1995).

Tyle że od tego czasu dziecięca publiczność ma już nowych idoli. Są wśród nich gwiazdy pop (Miley Cyrus vel Hanna Montana), piraci (Jack Sparrow), Shrek. Fankami księżniczek pozostają już tylko kilkuletnie dziewczynki.

Dlatego „Zaplątani" – jak ogłosił Lasseter – są ostatnim filmem studia z królewną w roli głównej w dającej się przewidzieć przyszłości.

Disney żegna się z klasycznymi bajkami, ale jest to pożegnanie z klasą.

 

Zaplątani | hbo | 18.25 | NIEDZIELA, ŚRODA hbo | 10.25 | PONIEDZIAŁEK hbo | 9.30 | CZWARTEK

Do ekranizacji jej przygód przymierzał się już w latach 40. sam Walt Disney, ale porzucił pomysł. Teraz projekt nadzorował John Lasseter, szef studia animacji disneyowskiego imperium i twórca potęgi Pixara. Na reżyserów wybrał Nathana Greno i Byrona Howarda.

W ich ujęciu Roszpunka jest ciekawą świata nastolatką marzącą, by z okazji swoich 18. urodzin wyrwać się wreszcie z wieży. W zamknięciu wychowuje ją Gertruda, która przed laty wykradła dziecko królewskiej parze i odtąd podszywa się pod matkę Roszpunki. W perfidny sposób – dzięki magicznym blond włosom dziewczyny – zapewnia sobie wieczną młodość.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów