Kochał życie, a nie śmierć

Ten spektakl jest hołdem dla Jana Rodowicza ps. Anoda i jego przyjaciół – uważa Mariusz Malec realizujący kolejną propozycję dla Sceny Faktu Teatru Telewizji.

Publikacja: 06.03.2008 11:38

Kochał życie, a nie śmierć

Foto: PAT

Myślę, że jest kimś bardzo ważnym dla nas i dziś, mogą się na nim wzorować również współcześni młodzi ludzie — wyjaśnia reżyser. — Dowiódł tego nie tylko swoim bohaterstwem i brawurą w czasie II wojny światowej i powstania warszawskiego, ale także pomysłowością i inteligencją jako autor ciekawych wynalazków, gdy studiował wymarzoną architekturę. Poza tym zainspirował kolegów do pisania wspomnień o wspólnych przeżyciach wojennych w Batalionie „Zośka”. Po wojnie pomagał w ekshumacji towarzyszy, przenoszeniu ich na Powązki do kwatery „Zośki”. Mimo traumatycznych doświadczeń wojny, miał wiele pasji i wielką radość życia.

Scenariusz spektaklu „Pseudonim Anoda” Mariusza Malca powstał na podstawie sztuki Pawła Mossakowskiego. Widzowie poznają Jana Rodowicza w czasie 14 dni przesłuchań, które okazały się ostatnimi dniami jego życia. Został aresztowany przez UB w Wigilię 1948 roku w domu rodziców. Miał 26 lat. Matka zdążyła mu jeszcze przekazać opłatek.

— W retrospekcjach powracamy też do wcześniejszych epizodów jego życia, począwszy od słynnej akcji pod Arsenałem — wyjaśnia reżyser. — Opowiadamy też o rodzinie Janka. Jego mama, pani Zofia, była siostrą generała Władysława Bortnowskiego, jednego z dowódców kampanii wrześniowej. Ojciec wykładał na Politechnice Warszawskiej. Starszy brat Janka zginął w powstaniu warszawskim.

Ważną częścią spektaklu jest próba przedstawienia okoliczności śmierci „Anody” 7 stycznia 1949 roku. Jego rodzice otrzymali oficjalną wiadomość, że zginął śmiercią samobójczą, skacząc z czwartego piętra budynku Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ulicy Koszykowej w Warszawie.

— Wszyscy, którzy go znali, uważają, że to niemożliwe, by popełnił samobójstwo — wyjaśnia Mariusz Malec. — Przeprowadziłem w tej sprawie własne dochodzenie. Rozmawiałem z przyjaciółmi z oddziału, rodziną, przyjrzałem się dokumentom ze śledztwa, które zostało wznowione w latach 90. ubiegłego wieku. Ale i ono nie doprowadziło do wiążących ustaleń. Wtedy na ławie oskarżonych zasiedli żyjący jeszcze funkcjonariusze UB, którzy prawdopodobnie spowodowali śmierć Janka. Chciałem zrozumieć, co się z nim działo nie tylko fizycznie, ale także wniknąć w jego psychikę. I jedno jest pewne — ubecy kłamali, mówiąc, że popełnił samobójstwo i że donosił na kolegów.Wiele miejsc, w których kręcone były zdjęcia (autorstwa Mariusza Paleja), związanych jest z życiem Jana Rodowicza.

— Czasem decydował o tym przypadek. Tak było z miejscem, w którym zainscenizowaliśmy ekshumację „Anody” — wyjaśnia Mariusz Malec. — Znajduje się bardzo blisko punktu, gdzie zginął jeden z jego bliskich przyjaciół — Kuba Okolski, syn doktora, który przyniósł rodzicom wiadomość, że ciało Janka nielegalnie poddano sekcji zwłok. Sfotografowane przez nas prosektorium także jest tym, do którego przywieziono jego ciało.

Scenografię zaprojektowali Ewa i Andrzej Przybyłowie. W tytułowej roli wystąpił Łukasz Dziemidok. Rodziców „Anody” zagrali Grażyna Barszczewska i Jan Englert. W spektaklu biorą też udział m.in.: Olgierd Łukaszewicz, Krzysztof Wakuliński, Joanna Sydor, Maciej Mikołajczyk, Piotr Bajtlik i Karolina Piechota.

Myślę, że jest kimś bardzo ważnym dla nas i dziś, mogą się na nim wzorować również współcześni młodzi ludzie — wyjaśnia reżyser. — Dowiódł tego nie tylko swoim bohaterstwem i brawurą w czasie II wojny światowej i powstania warszawskiego, ale także pomysłowością i inteligencją jako autor ciekawych wynalazków, gdy studiował wymarzoną architekturę. Poza tym zainspirował kolegów do pisania wspomnień o wspólnych przeżyciach wojennych w Batalionie „Zośka”. Po wojnie pomagał w ekshumacji towarzyszy, przenoszeniu ich na Powązki do kwatery „Zośki”. Mimo traumatycznych doświadczeń wojny, miał wiele pasji i wielką radość życia.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów