Wydajność pracy w zjednoczonej Europie byłaby dziś taka sama jak w Stanach Zjednoczonych, gdyby nie jedno: przegapiona rewolucja cyfrowa. W opublikowanym we wrześniu raporcie dla Komisji Europejskiej Mario Draghi, były premier Włoch i prezes Europejskiego Banku Centralnego, zwraca uwagę, że od połowy lat 90. zaczęły się rozwierać nożyce między produktywnością po jednej i po drugiej stronie Atlantyku, a później także w stosunku do Chin. Dziś wszystkie bez wyjątku megakoncerny technologiczne jak Alphabet, Meta czy X pochodzą z USA. Europa jest tak bardzo od nich uzależniona, że w rozmowie z „Plusem Minusem” inny były premier Włoch Enriko Letta mówił o swoistym „neokolonializmie” Waszyngtonu wobec Starego Kontynentu.