Czechom przyszło czekać na wyzwolenie jeszcze trzy dni po kapitulacji Berlina, gdyż osiągnąwszy Pilzno, siedem amerykańskich dywizji siadło biernie na linii demarkacyjnej, by oddać pole Armii Czerwonej. Uprzejmość nie miała sensu militarnego, ale zdobycie Pragi pieczętowało sowieckie prawo własności. Wszakże Czechy były wyjątkowym okazem w kolekcji Stalina – nad Wełtawą popadnięcie w sowiecką strefę wpływów nie wywołało trwożliwego rozczarowania, oskarżeń o zdradę i gorących obaw, jak w innych częściach wschodniej Europy. Gdy innych brutalnie tłamszono, w Pradze geostrategiczna zmiana była politycznym kontraktem, przygotowanym i akceptowanym miesiące, a wręcz lata przed zatknięciem czerwonych sztandarów na moście Karola.