To miał być szczyt nadziei, zaplanowany na kilka tygodni po przewidywanym bolesnym dla wszystkich rozwodzie z Wielką Brytanią. Brexitu nie było i nie wiadomo, kiedy do niego dojdzie.
Ale spotkanie 27 państw UE już zostało zaplanowane, trzeba było więc stanąć na wysokości zadania i przedstawić plan na przyszłość. Można się było odwołać do innych ważnych okazji: 15-lecia rozszerzenia UE, 69-lecia deklaracji Roberta Schumana (przypada dokładnie 9 maja), która doprowadziła do stworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, wreszcie do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Każdy z tych pretekstów był dobry, żeby nakreślić ambitny plan na przyszłość.