Przed atakami japońskich pilotów samobójców na amerykańskie okręty podczas II wojny światowej słowo „kamikaze" wiązało się z odparciem mongolskich najazdów na Japonię w latach 1274 i 1281. Słowo to składa się z dwóch ideogramów oznaczających „bóstwo" („kami") i „wiatr" („kaze"). Czyli: boski wiatr.
Huragan Wielkiego Stepu
Potężne najazdy, które w ciągu wieków ruszały z Wielkiego Stepu, przypominały natomiast huragany. A one rodzą się, jak wiadomo, na rozgrzanym oceanie. Parowanie wytwarza chmury i wirowanie powietrza, które się przesuwa, a kiedy trafia na ląd, niszczy wszystko wichurą, ulewą i falą. Ordy Wielkiego Stepu, ciągnącego się od Korei do Wołgi, powstawały na skutek suszy. Pastwiska wysychały i koczownicy, którzy nie mogli nakarmić swoich koni, jedyny ratunek widzieli w napaści na sąsiadów, którym natura bardziej sprzyjała. Rody i plemiona łączyły się w potężne ordy, aby rabować oraz wyrzynać niepokornych, zabierać kobiety, dzieci i zdolnych do noszenia broni. Jeśli napadnięci okazywali się silniejsi, to orda zanikała jak zbyt słaby huragan. Kilka razy w historii podbijała jednak coraz to nowe plemiona, a im więcej ich podbiła, tym była silniejsza, i w końcu wszyscy koczownicy Wielkiego Stepu tworzyli jedną wielką, niszczycielską jak huragan siłę.
Tekst z miesięcznika "Uważam Rze Historia"
Tak było z Hunami, którzy najpierw podbili północne Chiny, a potem ruszyli na Cesarstwo Rzymskie. I tak było 800 lat później z Mongołami dowodzonymi przez genialnego wodza i bandziora wszech czasów – Temudżyna, który przybrał tytuł Czyngis-chana. Jedni i drudzy wspaniale jeździli konno i posługiwali się nader skuteczną bronią, doktryną oraz taktyką prowadzenia wojny. Jedni i drudzy nie wiedzieli, co znaczą honor oraz rycerskie zasady prowadzenia bitwy. Przygotować zasadzkę, zmylić, otoczyć, uderzyć od tyłu – oto ich metody. Stosowane z niesłychanym okrucieństwem, i niestety z powodzeniem, od Huang-ho po Odrę i Dunaj.
W drugiej połowie XIII wieku potomkowie Czyngis-chana rządzili na ogromnym obszarze od Korei i Chin na wschodzie po księstwa ruskie na zachodzie. Wielkim chanem Mongołów, którego bezpośrednia władza rozciągała się na dzisiejsze ziemie Mongolii, Tybetu, wschodniego Turkiestanu i większości Chin, został wnuk Czyngis-chana – Kubiłaj (1215–1294). W 1264 roku przeniósł stolicę z Karakorum do Tatu (dzisiejszy Pekin), siedem lat później założył nową dynastię Yüan, a po dalszych ośmiu latach ogłosił się cesarzem całych, podbitych już Chin. Pod względem wykształcenia i ogólnej kultury nie przypominał już dziadka, ale agresywnością i chęcią podbicia całego świata dorównywał mu jak najbardziej.