– Jeśli uchwała zostanie podjęta, będzie to bardzo ważne rozstrzygnięcie – ocenia Łukasz Kosiedowski, zastępca dyrektora zespołu prawa administracyjnego w biurze rzecznika praw obywatelskich.
– Jeżeli Sąd Najwyższy przesądzi, że prawo do życia w czystym środowisku jest samoistnym dobrem osobistym każdego człowieka, otworzy to drogę do skutecznego dochodzenia roszczeń cywilnych od sprawców zanieczyszczenia środowiska. Dzisiaj jest to bardzo trudne. Osoby, które występują do sądu, starają się wykazać, że zanieczyszczenie środowiska wpływa źle na ich stan zdrowia i powoduje choroby. Udowodnienie bezpośredniego związku między chorobami, np. układu oddechowego a zanieczyszczonym powietrzem, jest bardzo trudne. Uchwała SN mogłaby to zmienić – tłumaczy dyrektor Kosiedowski.
Według niego groźba odpowiedzialności cywilnej zmobilizowałaby rząd i samorządy do aktywniejszej walki ze smogiem.
Po co tyle dymu
– Chociaż dziś jest o wiele lepiej niż kilka lat temu. Pod wpływem nacisków społecznych wdraża się program „Czyste powietrze". Mamy też wreszcie przepisy o jakości węgla, kotłów dopuszczonych do obrotu. Z realizacją tych mechanizmów i przepisów nadal są jednak problemy – mówi Łukasz Kosiedowski. I dodaje: – Naszym zdaniem prawo do życia w czystym środowisku jest dobrem osobistym. Spełnia ono bowiem wszelkie kryteria, jakie sądy przypisują tego rodzaju dobrom. Jest to niezaprzeczalna wartość ściśle związana z osobowością człowieka. Ponadto jest to wartość powszechnie uznana w społeczeństwie. Kilka lat temu można by mieć wątpliwości, czy prawo do życia w czystym środowisku spełnia tę ostatnią przesłankę „uznania" za dobro osobiste. Dziś, gdyby spytać dowolną osobę, czy chce oddychać czystym powietrzem, odpowiedziałaby, że tak – podkreśla dyrektor Łukasz Kosiedowski.
Autopromocja
Orzeł Innowacji
Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.
WEŹ UDZIAŁ
Nie wszyscy jednak pochwalają wywieranie nacisku na rząd poprzez sądy. – Obecnie problem smogu jest powszechnie znany, do czego w dużej mierze przyczyniły się media. Myślę, że Polacy zdają sobie sprawę z zagrożeń z nim związanych – uważa Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta miasta Krakowa ds. jakości powietrza.
– Kierowanie spraw o odszkodowania w związku ze złym stanem powietrza może mieć swoje indywidualne uzasadnienie, ale to bezpośrednio nie wpłynie na poprawę sytuacji. Rząd przygotował programy „Czyste powietrze" i „Stop Smog". Funkcjonują one od jakiegoś czasu, wymagają jeszcze pewnych korekt, ale przynajmniej są konkretną propozycją. Tego rodzaju działania jak wymiana kotłów, pieców wymaga czasu i cierpliwości. W Krakowie trwało to wiele lat. Oczywiście oba wspomniane programy wymagają poprawy. Za dużo jest np. biurokracji w procedurze ubiegania się o dofinansowanie wymiany pieca. Natomiast „Stop Smog" przeznaczony dla gmin nie cieszy się dużą popularnością. Obecnie jedynie około pięciu miejscowości jest zainteresowanych jego wdrożeniem. Dlatego potrzeba ścisłej współpracy rządu i samorządu. Wsłuchiwanie się w propozycję NGO-sów, włodarzy miast oraz korzystanie z ich doświadczeń – mówi Paweł Ścigalski.