Teraz mężczyzną zajmie się prokurator, a dzieckiem – sąd rodzinny. Zawiadomienie o blokowaniu numeru ratunkowego 112 złożył wojewoda podkarpacki. – Chodziło o notoryczne blokowanie numeru 112, telefonu Centrum Powiadamiania Ratunkowego – opowiada kom. Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Pod numer 112 były wykonywane niepotrzebne połączenia, przez co doszło do jego blokowania. – Dzwoniący opowiadali o banalnych rzeczach, choćby o sposobie spędzania Wigilii – opowiada kom. Międlar.
Policjanci z Rzeszowa wszczęli dochodzenie w tej sprawie dochodzenie. - Chodziło o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia przez osoby, które mogły potrzebować pomocy, a które mogły mieć problem z kontaktem ze służbami ratunkowymi – wyjaśnia policjant.
Mundurowi ustalili dwóch sprawców, którzy zabawiali się w ten sposób. Jednym z nich jest 51-letni mieszkaniec Rzeszowa, a drugim dziewięcioletni chłopiec. Ten pierwszy wykonał 600 połączeń z numerem alarmowym, a dziecko niemal sto.
- Ustalenie sprawców nie było łatwe. Obaj korzystali z telefonów na kartę, a w aparacie dziecka nie było nawet karty SIM. Babcia mu dała telefon do zabawy – dodaje kom. Międlar.