Bibliotekarze w szkołach nie mają czasu na edukację czytelniczą.
– W Koninie na jednego nauczyciela bibliotekarza przypada 600 uczniów. Kilka lat temu nałożono na nas nowe obowiązki związane z obsługą darmowych podręczników szkolnych. W rezultacie nie starcza nam czasu dla uczniów – mówi Mirona Adamska, prezes oddziału Towarzystwa Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich w Koninie. I dodaje, że nie ma norm zatrudnienia dla nauczycieli bibliotekarzy w szkołach. Decyzję o tym, ile osób obsługuje szkolne biblioteki, pozostawiono samorządom. A te szukają oszczędności.
Z interpelacją dotyczącą nauczycieli bibliotekarzy wystąpił do ministra edukacji poseł Tomasz Piotr Nowak.
Czytaj też: Szkolni bibliotekarze boją się utraty przywilejów
Wiceminister Maciej Kopeć przyznał, że przepisy dotyczące statusu zawodowego nauczycieli, w tym nauczycieli bibliotek szkolnych, wymagają pogłębionej analizy i przedyskutowania z zainteresowanymi środowiskami – przedstawicielami jednostek samorządu terytorialnego oraz nauczycielskich związków zawodowych. Resort zapewnia jednak, że dokonując zmian w prawie, wzmocnił rolę i zadania bibliotek szkolnych.