Zakaz używania motorówek i skuterów wodnych na Jeziorze Głębokim w Świeszynie w gminie Miastko uchwaliła 28 kwietnia 2016 r. Rada Powiatu Bytowskiego. Miał zakończyć konflikt mieszkańców wsi i letników oraz motorowodniaków. Tak się jednak nie stało.
W listopadzie 2019 r. wojewoda pomorski zaskarżył uchwałę do WSA w Gdańsku, żądając stwierdzenia jej nieważności z powodu naruszenia art. 116 ust. 1 i 4 prawa ochrony środowiska. W myśl tego przepisu rada powiatu ma obowiązek zakazać lub ograniczyć ruch wszelkich lub niektórych jednostek pływających, jeśli to konieczne do zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych na terenach rekreacyjno-wypoczynkowych.
§ 1 uchwały stwierdzał, że zakaz wprowadzono w związku z rozwojem ruchu turystycznego, w celu „zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych, umożliwiających wykorzystanie wód na cele rekreacyjno-wypoczynkowe oraz ochrony przyrody". Wojewoda uznał, że przed uchwaleniem zakazu należało ustalić warunki akustyczne na jeziorze i wokół niego, mierząc hałas i uwzględniając czynniki demograficzne oraz sposób zagospodarowania i użytkowania terenu – czego nie spełniono. Z protokołu sesji z 28 kwietnia 2016 r., gdy podjęto uchwałę, wynika, że rada ustanowiła zakaz, kierując się wyłącznie skargami mieszkańców. Odnosząc się do skargi wojewody, rada powiatu stwierdziła, że w uzasadnieniu do uchwały wystarczająco wyjaśniono motywy wprowadzenia zakazu.
Uchwałę podjęto niezgodnie z prawem ochrony środowiska – orzekł WSA, stwierdzając jej nieważność. Rada powiatu tylko wtedy może wprowadzić zakaz ruchu na wodzie, gdy wymaga tego konieczność zapewnienia odpowiednich warunków akustycznych. Ich poziom określa rozporządzenie z 2007 r. ministra środowiska. Rada powiatu nie ustaliła jednak ani poziomu hałasu na jeziorze, ani na nadbrzeżnych terenach rekreacyjno-wypoczynkowych. Nie wyjaśniono kluczowej kwestii: czy doszło do przekroczenia poziomu hałasu, które uzasadniałoby konieczność wprowadzenia zakazu – stwierdził sąd. W ocenie WSA przebieg dyskusji nad wnioskiem o uchwalenie zakazu wskazuje, że podstawową przyczyną było oczekiwanie osób wypoczywających wokół jeziora na ustanowienie strefy ciszy.
Wyrok jest nieprawomocny.