Dariusz G. chciał sprzedawać w barze, którego jest właścicielem, alkohol. By dostać zezwolenie musiał uzyskać pozytywną opinię Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Ta jednak negatywnie odpowiedziała na jego wniosek w tej sprawie. Jak tłumaczyła, bar znajdował się zbyt blisko liceum ogólnokształcącego. Był bowiem zlokalizowany w suterenie budynku wielorodzinnego położonego ok. 20 metrów od bramy tej szkoły. Jej furtka jest zaś otwarta w godzinach pracy baru, a uczniowie: „korzystający i poruszający się po placówce edukacyjnej nie mogą być narażeni na negatywne skutki sprzedaży i spożywania alkoholu oraz mieć ułatwiony dostęp do jego nabywania".